Mija kolejny rok.
Wielkimi krokami zbliżają się SZÓSTE już urodziny naszej księżniczki!
W moim sercu zawsze będzie małą królewną, mimo iż zdaje sobie sprawę z upływającego nieubłaganie czasu...
Rodzicom (matkom chyba zwłaszcza) ciężko się z pogodzić z dorastaniem ich dziecka, ale taka jest kolej losu!
Mam wrażenie, że byłoby mi łatwiej gdybym miała jeszcze w domowych pieleszach mniejszego "bąbla", na którym mogłabym skupić uwagę i zaspokoić swoje potrzeby macierzyńskie, które co rusz się odzywają.
No ale cóż. Jest jak jest, natura nie pozostawia mi zbyt dużego wyboru, więc skupiam się na zorganizowaniu córce urodzinowej "imprezki". Kilka miesięcy temu pisałam o kinderbalu KLIK. Jeśli to przeczytacie zorientujecie się, że nie robię urodzin korzystając z tych wszystkich "wynalazków" i "udogodnień". To nie w moim stylu i...nie na moją kieszeń ;)
Jednakże nie chciałabym zawieść córki brakiem jakichkolwiek wydarzeń w tym szczególnym dla niej dniu!
Tak więc jak na kobietę
Od
kilku tygodni matka z ojcem główkują jak zorganizować ten cały
"kinderbal". Jak umilić gościom czas, jakie przekąski przygotować? Czy w
ogóle cokolwiek organizować? Efekt tych rozważam jest taki, że dość
późno zostały koleżankom wręczone zaproszenia. Liczymy jednak na to, że
nie będzie to stanowić poważnego kłopotu dla zapraszanych gości.
Rok
temu tata jubilatki zorganizował kilka różnych zabaw. Był animatorem z
prawdziwego zdarzenia! Dziewczynki (jakoś tak wyszło, że przybyła tylko
płeć piękna!) były zadowolone, a i rodzice sprawiali wrażenie
przystało myślę intensywnie nad menu urodzinowym!
Na pewno zrobię tort - opłatek na wierzch zamówiony i już nawet dotarł do domu.
Napoje - wiadomo, że będą i nie ma co nad nimi za dużo myśleć.
Przeszukuję internet w celu znalezienia jakiś ciekawych pomysłów. Mogłabym pójść na łatwiznę i postawić dzieciom kubeczki z paluszkami i miseczki z chrupkami. Jednak to nie mój styl :) Aczkolwiek jako dodatek będzie z pewnością coś do schrupania!
Rok temu przygotowałam szaszłyki z owoców. Cieszyły się dość sporym zainteresowaniem, więc myślę, że ten sprawdzony patent powtórzę.
Wpadł mi też do głowy pomysł z bananami polanymi sosem czekoladowym. Przekąska słodka, ale owocowa zarazem :) Na przykład w takiej formie :
Co myślicie? Chodzi mi jeszcze po głowie zrobienie czegoś z kolorowych galaretek. Na przykład serca na talerzu lub kolorowe kubeczki :
http://czasdzieci.pl/ro_przepisy/d,10,id,43029f3.html
http://czasdzieci.pl/ro_przepisy/d,10,id,3203451.html
Jeśli chodzi o pomysły na zorganizowanie tego popołudnia dziewczynkom, pojawiły się trzy i córka dzielnie podjęła decyzję konkretnie argumentując swoje wybory :)
- kino domowe z jakąś fajną bajką i przekąskami - córka na to, że to są urodziny i dziewczynki spotykają się po to, by razem coś porobić, a nie wpatrywać się w telewizor. Cóż, mądry argument :)
- pokaz mody i sesja zdjęciowa robiona przeze mnie - młoda stwierdziła, że to nie w jej stylu. Cóż....znam ją i jakoś mnie ten tekst nie zdziwił, choć liczyłam przez chwilę, że się jednak skusi - w końcu będą same dziewczynki!
- robienie zakładek do książek - tu padło zdecydowane..... TAK! Co więcej dodać.Ta decyzja była najbardziej prawdopodobna, więc nie pozostaje mi nic innego jak zaopatrzyć się w odpowiednie do takiej pracy materiały :)
Rzecz jasna na tworzeniu zakładek imprezka się nie skończy. Coś czuję, że zapowiada nam się wesoły weekend ( z zabawową sobotą dla dzieciaków i pracowita niedzielą dla ekipy sprzątającej, czyli rodziców).
Oczywiście relację z imprezy Wam przedstawię, a zakładki sfotografuję i pochwalę się nimi :) Chyba, że jeszcze nastąpi zmiana planów i ostatecznie będzie zupełnie coś innego... :)
Oczywiście relację z imprezy Wam przedstawię, a zakładki sfotografuję i pochwalę się nimi :) Chyba, że jeszcze nastąpi zmiana planów i ostatecznie będzie zupełnie coś innego... :)