Tytułem wstępu muszę pokornie schylić głowę i posypać ją popiołem (w sumie było by to nawet wskazane w okresie Wielkiego Postu). Minęła już bowiem dłuższa chwila od premiery gry, którą chcę Wam dzisiaj zaprezentować. Jako, że jest to tytuł godny uwagi, postanowiłem w końcu zasiąść przed klawiaturą i bez dalszej zwłoki podzielić się przemyśleniami o „Koronie Władzy”, czyli rebelowskiej wariacji na temat wojny o tron osadzonej w klimacie Disneyowskiego „Zwierzogrodu”, czy „Sing”.
![]() |
„Korona Władzy”, czyli rebelowska wojna rodów |