Kącik recenzencki - „Mały Kruk”, czyli łobuziak o kruczym sercu

Pierwszy raz na serię książek autorstwa niemieckiej pisarki Nele Moost natknąłem się całkiem przypadkowo, przeglądając zasobne półki miejskiej biblioteki publicznej. To, co w pierwszej kolejności przykuło moją  uwagę, to piękne kolorowe ilustracje niejakiej Annet Rudolph. Duży format książek pozwala w pełni rozkoszować się wizualną stroną prezentowanych historii. Cała szata graficzna pełna jest kolorowych „pejzaży” okraszonych ciekawą, zabawną, ale jednocześnie niezwykle mądrą opowieścią, w której mogą zakochać się nie tylko dzieci. 


O czym w sumie traktuje omawiana seria książeczek? Mówiąc w skrócie: o dzieciństwie i wszelkich jego barwach. Bohater, kruczek o imieniu Skarpetka (wystarczy spojrzeć na dowolną ilustrację, aby dowiedzieć się skąd wzięło się jego imię), to niesforny chłopiec, który wraz z kolegami i koleżankami przeżywa mnóstwo zwariowanych przygód, poznając przy okazji wiele mądrych życiowych prawd. Mały kruk uosabia wszystko to, czego można się spodziewać po kilkuletnim chłopcu. Bywa więc złośliwy, samolubny, zazdrosny, opryskliwy. Z drugiej zaś strony potrafi, w zależności od okoliczności, wznieść się na wyżyny i okazać mnóstwo ciepła oraz pozytywnych cech. Brzmi znajomo, kochani rodzice?
Każda postać przedstawiona przez autorkę reprezentuje pewne (nieco przerysowane) charakterystyczne cechy, aby w maksymalnie przystępny sposób przekazać i wyjaśnić małemu czytelnikowi różne postawy i zachowania. Pod tym względem przygody Skarpetki i jego ferajny stanowią idealny materiał dydaktyczny np. dla przedszkolaków.
Dzięki uprzejmości wydawnictwa „Skrzat” otrzymałem możliwość zapoznania się z najnowszymi przygodami z serii o niesfornym kruku Skarpetce, co też z nieskrywaną radością uczyniłem (rzecz jasna z córką przy boku).

 „Czy warto kłamać? Czyli o tym, że prawda zawsze wychodzi na jaw” Kruczek Skarpetka, wraz z przyjaciółmi, wybiera się w wakacyjną podróż na wieś do cioci dzika. Jednak ferajna ma w zanadrzu tajny plan, który wymaga przechytrzenia ciotki. Czy im się powiedzie? W końcu Mały Kruk zna wiele „niezawodnych” sposobów na zrobienie kogoś „w bambuko”. A może tym razem nie doceniają swojego „przeciwnika”?
Przeczytajcie sami jak potoczyła się ta arcyzabawna historia z morałem.

„Awantura w lesie. Czyli o tym, że najsilniejszy nie zawsze ma rację”
Czy zdarzyło Wam się, gdy byliście dziećmi, że ktoś zagarnął sobie Waszą własność, a potem siłą
i zastraszaniem „terroryzował” wszystkie dzieci w okolicy? Właśnie taka historia przytrafiła się krukowi i borsukowi. Wilk zajął zbudowany przez nich zamek i ani myśli oddać zajętej twierdzy. Co
w takiej sytuacji zrobi Skarpetka? Czy użycie siły to dobry pomysł? A może rady kolegów i koleżanek okażą się przydatne?
Oj, będzie się działo! A kiedy kurz po bitwie opadnie wszyscy zrozumieją, że rozwiązanie problemu wcale nie było takie trudne.



„Wszystko zniszczone. Czyli o tym, jak kruk uczył się pomagać”
Podczas „Wielkiej Giełdy Zabawek” w naszym małym bohaterze budzi się duch przebiegłości
i cwaniactwa. Na szczęście Pani borsukowa stoi na straży prawa i oferuje milusińskim, w zamian
za pomoc w sprzątaniu, pyszne muffinki. Okazuje się jednak, że dla niektórych chęci to trochę za mało – Skarpetka bardziej szkodzi niż pomaga. Sytuacja wydaje się beznadziejna. Ale od czego ma się kruczą głowę pełną niezawodnych pomysłów!
Musicie koniecznie przeczytać, co tym razem wymyślił nasz urwis.    






















Strach ma wielkie oczy. Czyli o tym, że każdy się czasem boi”
Mały Kruk niczego się nie boi. Te wszystkie opowieści o duchach i potworach, to przecież czyste brednie. „Tylko głuptasy się boją” – mówi przestraszonej koleżance-owieczce. Niewinna zabawa
z przyjaciółmi w chowanego uzmysławia Skarpetce, że jednak nie do końca ma rację. Co takiego czai się w starym statku, który znalazł nasz bohater? Kto przygarnie przerażonego kruka, gdy w nocy
na dworze coś stuka, puka?
Dla odważniejszych czytelników opowieść z dreszczykiem… i jak zwykle z pouczającym morałem.

















 




Seria „Mały Kruk” szczyci się niesamowitym powodzeniem (6 mln sprzedanych egzemplarzy na całym świecie). Okazuje się, iż określenie „bestseller” i wszelkie pochwały w tym przypadku są jak najbardziej zasłużone. Każda z części to około 32 stron pięknej historii "otulonej" fantastycznymi ilustracjami. Koszt takiej książeczki to np. w księgarni internetowej czytam.pl w granicach 8zł + koszt wysyłki. Dziękując WYDAWNICTWU SKRZAT - Polecam!

Zwykłej Matki Wzloty i Upadki © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka