Witam w nowym tygodniu.
Dziś trochę o zdrowiu. A dokładniej - o tym, kiedy z dzieckiem udać się na wizytę do okulisty!
Sama jestem "okularnicą" (zostałam nią już wieku 7lat), więc temat nie jest mi obcy.
Każda mama chce, by jej dziecko miała wyśmienitą opiekę, było zdrowe i radosne, itp., itd. Jednak nie każda z nas zdaje sobie sprawę z tego, że (podobnie jak z dentystą) z wizytą u okulisty nie powinno się czekać do momentu, gdy pojawią się jakieś niepokojące objawy związane ze wzrokiem!
Tak było w moim wypadku. Jednak prawie 30lat temu inaczej się "podchodziło" do wielu spraw. Przede wszystkim możliwości były znacznie mniejsze. W szkołach, czy też przedszkolach nie pilnowano tak bardzo faktu, czy dziecko ma kłopot ze wzrokiem, natury emocjonalnej, itp. Moje problemy zauważyła mama wraz z babcią. Pierwsza z nich spostrzegła, że "ucieka" mi jedno oczko. Babcia z kolei zwróciła uwagę na to, że nie potrafiłam przez dłuższą chwilę zidentyfikować numeru zbliżającego się do nas tramwaju, na który czekałyśmy kiedyś razem na przystanku. Dopiero potem nauczycielka powiedziała mamie, że faktycznie mrużę oczy patrząc na tablicę. Po wizycie u lekarza okulisty okazało się, że mam wadę wrodzoną , tzw. astygmatyzm TUTAJ. Oczywiście okulary były koniecznością!
Co powinno nas zaniepokoić?
- mrużenie oczu
- pocieranie
- zamykanie jednego oka podczas czytania
- gorsze wyniki w nauce
- zez
- siedzenie zbyt blisko oglądanego przedmiotu
- problemy z rozróżnianie przedmiotów przy gorszym oświetleniu
- przekręcanie głowy w czasie czytania lub pisania
- bóle głowy i oczu
- łzawienie oczu
O profilaktyce i czasie kiedy najlepiej kontrolować wzrok dziecka możecie przeczytać między innymi TU
Przyznam szczerze, że ze względu na moją wadę wzroku (oprócz tego okulary nosi też moja mama i teściowa), córka na swoim pierwszym badaniu okulistycznym była kiedy miała około 3 lat. Niektórzy może myślą, że traktując temat w ten sposób, to trzeba by było biegać bez przerwy po gabinetach lekarzy o najrozmaitszych specjalizacjach. Jednak kiedy w rodzinie jest problem z jakąś konkretną przypadłością, warto zadbać o regularne kontrole np. oczu właśnie!
W dzisiejszych czasach okulary (zarówno szkiełka jak i oprawki) są tak dobrej jakości, że nie musimy obawiać się o to, że dziecko je szybko i łatwo zniszczy. Wybór oprawek też jest fantastyczny! Ja mając 7 lat nosiłam szkła grube i ciężkie, a na każde musiałam czekać kilka tygodni, ponieważ sprowadzano je z Niemiec. Teraz nie mam już z tym kłopotu. Szkła są plastikowe, cienkie, lekkie, dobrze się je czyści i mają dużo wspaniałych cech, które ułatwiają życie nam-okularnikom :)
Moja córka, póki co (i OBY tak dalej), oczka ma zdrowe i jedyne okularki jakie nosi to te na słońce. Tu też warto pomyśleć o tym, by zadbać o oczka naszych pociech. Słońce powoduje ból i łzawienie oczu, zwłaszcza u dzieci. Idzie wiosna. Cieplejsze i słoneczne dni przed nami, więc warto pomyśleć o dobrej ochronie z filtrami UV na noski naszych pociech.? WARTO!!