Sen dziecka to temat, który...... spędza sen z powiek niejednego rodzica. Większość problemów z tym związanych dotyczy niemowląt. Szukając różnych informacji dotyczących problemów ze snem, najczęściej natykałam się właśnie na artykuły dotyczące dzieci kilkumiesięcznych. Jednak, jak się okazuje, dotyczy to też dzieci w wieku przedszkolnym i starszych! Moja córka np. jako niemowlę spała prawie idealnie : noc przespana cała z krótką przerwą na karmienie.W dzień też nie było nigdy kłopotu z drzemką. Jednak nim ukończyła pierwszy rok życia wszystko diametralnie zaczęło się zmieniać. Jakiś czas temu pisałam o
lękach nocnych. To u nas jeden z kłopotów. Drugi polega na tym, że córka po prostu często budzi się w nocy. Przychodzi wtedy do nas,po czym spokojnie zasypia natychmiast po odprowadzeniu do jej własnego łóżka.
Przyczyn problemów ze snem u niemowląt jest kilka :
- mokra pieluszka
- niewygodne ubranko
- bolący brzuszek, ząbki
- głód
- niepokój i potrzeba bliskości mamy
- zbyt częste/długie drzemki w ciągu dnia
- zbyt wysoka temperatura w pokoju, w którym śpi maluszek
W tym temacie polecam poczytać różne artykuły, np.
TEN
Jednak co może stać u podstaw problemu ze snem u dziecka kilkuletniego? Oto kilka możliwości :
- zmiany w życiu dziecka - pojawienie się młodszego rodzeństwa, pójście do przedszkola
- duża emocjonalność dziecka - dzieci, które intensywnie wszystko przeżywają w dzień , często kontynuują to podczas snu
- strach przed tym, że w pobliżu nie ma mamy
- koszmary lub lęki nocne
- nocne moczenie się - dotyczy większej ilości kilkulatków niż mogłoby nam się wydawać
- dziecko może być głodne, spragnione, może mu być za ciepło lub przeciwnie - za zimno
- odreagowywanie trudnych sytuacji z minionego dnia, itp., itd.
Przyznam szczerze, że gdy słyszę "dobre rady" typu :"wymęcz ją w ciągu dnia - najlepiej na powietrzu, będzie lepiej spała", to dostaję szału. Wielu ludzi nie potrafi chyba ciągle zrozumieć, że gdy człowiek jest za bardzo zmęczony, to może mieć jeszcze większe kłopoty ze snem! Ja zawsze tak miałam! Im bardziej byłam zmęczona tym trudniej było mi zasnąć lub też budziłam się w ciągu nocy. Iza mimo swoich 5,5 lat czasem zdrzemnie się w ciągu dnia. Wtedy z kolei słyszę, że przez to właśnie ma problemy w nocy. Niestety u nas to się nie sprawdza. Nie ma znaczenia, czy prześpi godzinkę za dnia czy też dosłownie "pada" ze zmęczenia na łóżko ok. godziny 20:00. Widząc jak po powrocie z przedszkola ledwo widzi na oczy ze zmęczenia, nie mam sumienia podtrzymywać jej "przy życiu" do wieczora, by dopiero wtedy mogła odpocząć. Nie ma wpływu tez fakt czy "wybiega się" na świeżym powietrzu, czy spędzi cały dzień wśród czterech ścian. Łóżko ma wygodne, temperatura w pokoju jest odpowiednia. Od urodzenia ma stałe godziny kąpieli i snu, tzw. "wieczorny rytuał". Codziennie wietrzę jej pokój zarówno wieczorem jak i rano, a w sezonie letnim okno jest otwarte właściwie non-stop (chyba, że są upały!). Lampka nocna włączona cała noc. Ukochany misio zawsze pod ręką. Nie ogląda bajek, w których dzieje się coś złego. Książki do czytania na dobranoc też starannie wybieramy. Fakt, że Iza jest bardzo emocjonalna. Wszystko bardzo intensywnie przeżywa, ale co na to począć? Przecież nie odizoluję ją od świata. Staram się dużo z nią rozmawiać, tłumaczyć wiele rzeczy. Zawsze jej powtarzam, że w każdej chwili może do mnie przyjść i powiedzieć jeśli ją coś smuci, czy złości. Naprawdę nie wiem co można jeszcze zrobić?! To wybudzanie się Izki w nocy ma wpływ i na nią samą (jest przez to marudna i nie może się skupić), jak i na nas - rodziców. Niestety nie wynaleziono jeszcze tabletek uzupełniających niedobór snu w organizmie!
Jeśli któraś z Was ma podobne kłopoty, podzielcie się proszę sposobami jakie wykorzystujecie, by polepszyć tą męczącą sytuację.