Jeśli chcecie się dowiedzieć, kto używa zwrotu "Chwała Zielonym Lasom!" jako powitania i jak się na nie odpowiada, zapraszam na mój dzisiejszy wpis z kącika recenzenckiego :)
Tomasz Szwed. Autor, kompozytor, piosenkarz i psychoterapeuta w jednej osobie. To właśnie on napisał książkę o leśnych lekarzach. "Wiosna w Klinice Małych Zwierząt w Leśnej Górce", to najnowsza część serii książek o Profesorze Borsuku i jego białym personelu z leśnej kliniki.
Dziś, dzięki uprzejmości Wydawnictwa BIS, przybliżę Wam nieco losy futrzanych medyków.
Na początku mojego blogowania pisałam Wam o spotkaniu autorskim zorganizowanym w przedszkolu córki KLIK , a jakiś czas później o rodzinnym czytaniu KLIK. Obydwa wpisy łączy kilka spraw: na obu był obecny Pan Tomasz Szwed, każde spotkanie zorganizowane było przez nasze przedszkole i na każdym z nich dzieciaki świetnie się bawiły. A ja mogłam Wam opisać wszystko na moim blogu. Dziś chcę Wam polecić najnowsze dzieło pana Tomasza.
Dla tych, którzy nie znają tych tytułów krótki wstęp.
Leśną Klinikę prowadzą przesympatyczne zwierzęta: Profesor Borsuk, doktor Łasiczka, doktor Kuna, siostry Wiewiórki, sanitariusz Ryś i wiele innych ważnych postaci.
Niosą oni pomoc wszystkim zwierzętom, opatrują ich rany, udzielają rozmaitych porad, wykonują skomplikowane zabiegi, a także wspierają swoich pacjentów i ich rodziny w ciężkich dla nich chwilach.
W najnowszej części, po ciężkiej zimie w leśnej Górce zawitała wiosna. Po tym jak klinika została zalana nie ma już śladu. Norki i gabinety zostały przewietrzone, a ta część personelu medycznego, która spała przez zimę przygotowuje się teraz do swojego półrocznego dyżuru.
Po raz kolejny poznajemy nowe zwierzęta, których losy splatają się z kliniką.
I tak, zawita tu przemądrzały Jeleń Juniperus, który przekona się, że każde zwierzę ma takie same prawa i żadne nie jest lepsze od drugiego.
Na krótko przybędzie Wiewiórka z miasta, dla której las to zbyt prymitywne mieszkanie. Łakoma Dżesika nie docenia życia w lesie i woli park w mieście.
Dowiemy się również, dlaczego Pies Czaruś wybrał życie z Panem w domu niż wolność, a także to, kim jest mały chłopiec o imieniu Franciszek, który pojawił się w lesie.
Nie będę zdradzać zbyt dużo. Jednak jeśli chcecie się dowiedzieć dlaczego autor nie wszystkim zwierzętom nadał imiona, za to ich nazwy (Las, Pan Pies, Klinika, Jezioro) pisze z dużej litery - koniecznie zapoznajcie się z "Wiosną w Klinice Małych Zwierząt w Leśnej Górce", a najlepiej od razu z całą serią, która nawiasem mówiąc, może być doskonałym pomysłem na świąteczny prezent.
Są to książki bardzo uniwersalne. Lubiane zarówno przez dziewczynki jak i chłopców. Myślę, że z powodzeniem można je czytać już czterolatkom, a starsze dzieci zdecydowanie mogą ćwiczyć swoje umiejętności samodzielnego czytania ze względu na dużą czcionkę.
Książka jest przede wszystkim pięknie wydana. My mamy w domu dwie części, ale wierzcie mi, że cała kolekcja, dzięki wydaniu w twardej oprawie, wspaniale prezentuje się na półce w dziecięcym pokoju. Każdy z tytułów to ok. 120 stron wspaniałej treści i fantastycznych rysunków Anety Krelli-Moch.
Są to opowiadania, które wprowadzą dzieci w świat przyrody i jednocześnie oswoją je z medycyną.
Dodatkową zachętą może być fakt, że do dwóch ostatnich wydań dołączono w bonusie płyty z piosenkami Pana Tomasza!
My jesteśmy zachwycone losami bohaterów z Leśnej Górki i liczymy na to, że autor nie poprzestanie na tych czterech częściach :)
POLECAMY!