Strony

4 grudnia 2015

Iza dla Izy i rybka na szczęście :)

Kto lubi książki, ręka do góry!
Kto lubi książki z wierszami, druga ręka siup!
My lubimy jedno i drugie. Wiadomo, że Brzechwa, czy Tuwim to klasyka. Ja chciałabym Wam przedstawić dwóch polskich pisarzy młodego pokolenia :) Uwielbiam czytać naszych rdzennych autorów i jeśli mogę ich "zareklamować" - robię to bardzo chętnie!
Tak więc dziś recenzja dwóch wspaniałych książek wypełnionych wierszami o zwierzętach (głównie) i idealnie do nich pasującymi ilustracjami. Jeśli nadal szukacie prezentów - inspiracje już macie :)

Miesiąc temu byłam na spotkaniu blogerek o czym pisałam TUTAJ. Spotkanie urocze, smaczne, pouczające, ale też wypełnione prezentami. Jako matka rodziny moli książkowych zakupiłam losy, które pomogły mi zapewnić radość u domowników. Jedną z książek, którą dostałam jest maleńkie, dość niepozorne wydanie wierszyków dla dzieci autorstwa Izy Skabek i Marka Regnera. Chcę się dziś z Wami podzielić swoją opinią na jej temat.


Jest to kolejny tytuł w naszej kolekcji książek z autografami! 
Samo wydanie, jak napisałam powyżej, dość skromne i niepozorne. Ot, sklejone kilka tekturowych kartek w nieco grubszej okładce. JEDNAK to, co kryją w sobie te stronice jest już zupełnie inną bajką! Zwierzęta to bardzo wdzięczny temat dla pisarzy. Czytanie zabawnych wierszy, których bohaterem jest np. żyrafa to wszak czysta przyjemność. Pani IZA SKABEK na zaledwie dwudziestu kilku stronach spisała historię poszukiwania łóżka dla tego długoszyjego zwierzaka z Afryki.



Problem naszej bohaterki - żyrafki polega na tym, że nie może znaleźć odpowiedniego dla siebie legowiska. Do żadnego się po prostu nie mieści. W każdym kolejnym wierszu wraz z nią przekonujemy się o tym, iż dla żyrafy nie ma dość wygodnego miejsca do spania. Próbowała biedaczka w psiej budzie, na hamaczku i gałęzi, na łące, a nawet w kajaku!
Niestety każde miejsce stanowiło problem: hamak groził wywróceniem, z budy przegonił ją pies, na łące było ryzyko zmoknięcia przy złej pogodzie!


Autorka w bardzo zabawny sposób przedstawiła dość istotny problem :) Córka podczas czytania książeczki była niesamowicie rozbawiona! Zarówno same wiersze jak i obrazujące je ilustracje wywołują co chwilę wybuchy śmiechu, co myślę, że jest bardzo dużym atutem "Śpiącej żyrafy".
Wiersze są napisane dużą czcionką i na tyle krótkie, że jest to doskonałe rozwiązanie dla kilkulatków uczących się właśnie czytać. 
Polecam Wam zarówno ten tytuł jak i pozostałe książki Izy Skabek, które znajdziecie na jej stronie internetowej izaskabek.pl.


Kolejny tytuł, który nas zachwycił w ostatnim czasie to "Gupik ma szczęście" ( KLIK ). Pierwszy raz przeczytałyśmy tę książkę po wypożyczeniu jej z naszej biblioteki. Ucieszyłam się mogąc ją mieć na własność. Napisanie recenzji czegoś, co rozbawiło zarówno mnie jak i córkę to czysta przyjemność!
Znacie kabaret "Czesuaf"? Ja za kabaretami nie przepadam, ale mój mąż owszem. Dlaczego o tym wspominam? Ponieważ autorem "Gupika" jest nie kto inny jak Tomek Nowaczyk, autor tekstów występujący w tymże właśnie kabarecie! "Śpiącą żyrafę" mamy z autografem, "Gupika" (jeszcze!) nie, ale ...niedawno miałam przyjemność poznać osobiście jego twórcę :)


Książka zawiera 24 wierszyki, które spodobały się mnie-kobiecie dorosłej, jak i mojej sześcioletniej córce. Choć muszę przyznać, że czasem śmiałyśmy się każda z innego, ale kilka podobało się nam obu :)
Śmiałyśmy się... ponieważ są to wiersze o przezabawnej treści! Jednak jak mogło być inaczej skoro Pan Tomek to autor tekstów w kabarecie? Może Was zdziwi, że kabareciarz bawiący dorosłych potrafi napisać coś dla najmłodszych. Otóż potrafi i to jak. Sam ma dwójkę synów i to właśnie dla nich napisał swoje małe arcydzieła.



Każdy wiersz jest inny. Każdy w zabawny sposób opowiada ciekawą historię zakończoną pouczającą puentą. Mnie-dorosłej (przynajmniej tak wynika z metryki!) ujął wiersz o pająku.
I właśnie "Pająka" chciałabym Wam przedstawić w tej recenzji w całości.


Czy wiele żon mogłoby się podpisać pod tym wierszem? Myślę, że tak :)
Córkę zachwycił przede wszystkim "Grejpfrut", "Bakłażan", czy "Papuga".
Jak kończy ktoś, kto się za bardzo wywyższa i czuje się lepszy od innych? Historia bakłażana Wam to opowie.
Tego jak można sobie poradzić z naśmiewaniem się z nas nauczy grejpfrut. Natomiast papuga udowodni, że bycie drugim nie jest wcale takie złe!
W pozostałych wierszach również znajdziemy mądre puenty: należy używać kemu z filtrem przed wyjściem na słońce, lepiej być sobą niż przywdziewać "obcą skórę" i wiele innych życiowych mądrości.

Wszystko to w tomiku wydanym przez Wydawnictwo Bookflow. Dodatkowo książka jest wypełniona ślicznymi ilustracjami dobitnie odzwierciedlającymi przekaz autora!
 Wiersze nie są napisane tylko dla samego rymowania. Moje pierwsze odczucie było takie, jakby tę książkę napisały dwie różne osoby. Dlaczego? Co drugi wiersz jest napisany w sposób bardzo zrozumiały dla młodszych dzieci (tu moja sześciolatka nie miała kłopotów!), a co drugi jest trochę trudniejszy - zawiera w sobie dużo powtórzeń tych samych słów, słów trudnych zarówno do zrozumienia jak i przeczytania, gdyż złożony jest z olbrzymiej ilości polskich znaków!

Wiersze pisane niezwykłą polszczyzną, przy której można sobie język połamać, ale nie przeszkadza to zupełnie w odbiorze, a my - rodzice jesteśmy po to, by wytłumaczyć dziecku te co trudniejsze wyrazy. Poza tym takie plątanie się języka podczas czytania pokaże dziecku, że czasem trzeba się nieźle natrudzić i przede wszystkim nie poddawać w dążeniu do celu, którym w tym wypadku jest sprawne, płynne czytanie :)
 W książce Tomka Nowaczyka znajdziecie wiersze dla siebie, dla młodszych i dla starszych dzieci - polecam serdecznie zwłaszcza przy okazji zbliżających się świąt!


http://bookflow.pl/