Strony

5 kwietnia 2016

Różnej treści Wicherowe opowieści

Książki to nasza miłość. Lubimy te o zwierzętach, o magii, wróżkach i czarownicach, ale także wiersze, rymowanki. Dziś będzie również różnorodnie. Jedną z książek, które Wam za chwilę przedstawię jest opowieść o Florze - trochę roztargnionej czarownicy. Druga z kolei traktuje o pewnej Fidze - kotce, która nie lubi byś sama. Obydwie propozycje łączy jedno: nazwisko autorki - Barbary Wicher. To ona odpowiedzialna jest, między innymi, za opowieści o słynnym Detektywie Łodydze, które miałam przyjemność kiedyś tam recenzować.


"Przygody roztargnionej czarownicy", czyli historia o przyjaźni pomiędzy dziewczynką imieniem Nina, a miłą starszą Panią mieszkającą za płotem. Pewnego dnia Nina znajdując różdżkę w ogrodzie odkrywa, że Pani Flora to tak naprawę licencjonowana czarownica (!). Sąsiadki poznają się i szczerze zaprzyjaźniają. Dziewczynka pomaga starszej damie w jej licznych kłopotach i przekonuje ją do nowoczesnych rozwiązań w dziedzinie czarów. Oczywiście Flora nie pozostaje dłużna i odwdzięcza się na tyle na ile może, uważając jednocześnie, by nie zostać zdemaskowaną przez otoczenie.


Czytaliśmy z córką sporo książek Wydawnictwa SKRZAT i wiemy z grubsza czego możemy się po nich spodziewać. Zdarza się, że w kolejnych publikacjach odnajdujemy coś (jakąś wartość dodaną), której nie było w poprzednich. Nie inaczej jest w przypadku omawianego tytułu. Mianowicie na poszczególnych stronach umieszczono objaśnienia co trudniejszych słów, z którymi młody czytelnik może mieć problemy. Zupełnie jak w książkach dla dorosłych, co nie?


Nawet jeśli znamy znaczenie poszczególnych słów, jest nam w tej sytuacji o wiele łatwiej objaśnić je dziecku. Wszystko "podane na tacy":) Poza tym, dla maluchów czytających już samodzielnie (a ta książka ze względu na wielkość czcionki nadaje się do tego idealnie), rzeczone podpowiedzi stanowią spore udogodnienie i komfort podczas czytania. Nikłe szanse, że będziecie musieli głowić się nad pytaniami typu: "Mamo/tato a co to znaczy (np.) licencja?"
Bardzo lubię styl pisania pani Barbary Wicher. Rozdziały są krótkie przez co szybko się je czyta. Historia jest niebanalna i bardzo wciąga. Można się przy niej dodatkowo zdrowo uśmiać. Zwłaszcza, gdy Flora nie radzi sobie np. z najnowszą miotłą wyposażoną w system GPS :)



Innym walorem tytułu są umieszczone na końcu każdej przygody quizy dotyczące treści danego rozdziału. Dzięki temu możemy sprawdzić, czy nasz mały mól książkowy czyta ze zrozumieniem. Wiadomo nie od dziś, że dzieci lubią wygrywać, tak więc w tym przypadku mają pełne pole do popisu.


Drugą omawianą dziś publikacją jest książka trochę "mniejszego kalibru". "Figa na wakacjach" - również od Wydawnictwa SKRZAT, to książka dla fanów kociaków wszelkiej maści. Tytułowa Figa jest bowiem kotem właśnie. Rude zwierzątko przypominające nieco małego tygryska nie lubi zostawać samo w domu. Zrobi zatem wszystko, by do tego nie doszło. Zniesie nawet podróż w transporterze, byleby tylko nie pozostać pod opieką pani Olgi. Ku uciesze małej Figi niedoszła opiekunka złamała ostatecznie nogę i nie może się nią zająć. Nie żeby Figa cieszyła się z cudzego nieszczęścia oczywiście...




Jest to jedna z tych książeczek, które córka może zabrać ze sobą dosłownie wszędzie. Małe gabaryty, doskonale nadają się do zabrania jej w jakąkolwiek podróż. Krótka historia nie zdąży znudzić nawet najbardziej niecierpliwego małego czytelnika. Wielkość i format czcionki powodują, że publikacja ta może być śmiało zakwalifikowana jako jedna z serii "Pierwszych czytanek". 
Na końcu książki znajdziecie dodatkowo krótki test sprawdzający czy jesteś dobrym znawcą kotów.



Te, jak i inne podobne tytuły znajdziecie między innymi w mojej recenzji TUTAJ. Oczywiście zapraszam Was również na stronę wydawnictwa SKRZAT