Strony

30 stycznia 2017

Atak korzonków, czyli jak Matkę pogięło

Starzeję się. Nic dodać, nic ująć. Lat przybywa i mimo, że emocjonalnie mi to nie przeszkadza (nie mam problemów ze swoim wiekiem), fakt ten przeszkadza między innymi mojemu kręgosłupowi. Wiecie jakie to uczucie, kiedy mając dwadzieścia kilka lat idziesz do reumatologa, bo prawa ręka ci spuchła i nie możesz (pracując w biurze) utrzymać długopisu w ręce? Straszne uczucie. Bo przecież "młodzi nie chorują!". Stereotyp, który siedzi w głowach emerytów i innych osób starszych uważających, że choroby to tylko i wyłącznie ich domena. To było jednak dawno, ale teraz zbliżając się do czterdziestki dokuczają mi różne rzeczy coraz częściej :( Tym razem dopadł mnie...atak korzonków!

WP
Kiedy zawitałam przed drzwi gabinetu reumatologa wszystkie babcie patrzyły na mnie spode łba. Nie zapomnę tego widoku. W oczach miały wypisaną pretensję w stylu: "przyszła młoda nie wiadomo po co, kolejkę nam tylko zajmuje". No cóż! Kiedy odkryłam swoją prawa dłoń, natychmiast odwróciły wzrok. Zrobiło im się zapewne zwyczajnie głupio, patrząc na moją "podwójną" siną kończynę.

Jakiś czas temu zawitałam też do neurologa. Przy okazji problemów z kręgosłupem chciałam się poradzić w kwestii moich częstych migren. Pani doktor obejrzała mnie, postukała w kolana, kazała się powyginać i... co stwierdziła? Zdrowa jak ryba jestem! No tak, w takim razie dlaczego drętwieją mi plecy oraz nogi? A od czasu do czasu mam atak korzonków?

Nie jestem lekarzem. Nie będę się więc wymądrzać. Podzielę się tylko z Wami kilkoma informacjami, które sama znalazłam lub usłyszałam.

Atak korzonków, inaczej nazywana rwą kulszową. Jakie są jej przyczyny?:

  • zwyrodnienia, urazy - urazu żadnego nie miałam, a zwyrodnienia? Cóż... Kiedyś ortopeda stwierdził, że jestem na nie za młoda i to nic, że czasem ból w kolanach nie pozwala mi wstać na nogi
  • intensywny wysiłek fizyczny - lubię być aktywna, ale ostatnio to właśnie brak sportu mógłby być przyczyną moich dolegliwości :(
  • dieta uboga w witaminy, sole mineralne, wapń - tego ile faktycznie zażywamy witamin zawartych w naturalnych produktach nie da się policzyć, a tych w tabletkach staram się brać jak najmniej, choć całą zimę zażywam witaminę D.
Informacji o typach rwy kulszowej, jak sobie z nią radzić oraz jak zapobiegać atakom szukajcie TUTAJ.

Jak sobie radzić z atakiem korzonków?


Powiem Wam jedno: gdy już Was dopadnie atak korzonków należy:
  • dbać przede wszystkim o właściwą pozycję, w której ból jest choć trochę mniejszy
  • utrzymywać ciepło - zaprzyjaźnijcie się z termoforem, nawet jeśli jest to wersja dziecięca (w moim przypadku przytulam się do krowy :) )
  • zażywać lek przeciwzapalny/przeciwbólowy
  • po ustąpieniu objawów zadbać o lepszą kondycję swojego kręgosłupa! Ja się zaopatrzę w końcu w piłkę do ćwiczeń. Obiecuję to sobie od dawna i powstrzymywał mnie fakt gdzie ja ją będę trzymać i to, że córka nie powstrzyma się od wariacji z tymże gadżetem :)
  • unikać przewiania - nie ma nic gorszego niż widok nieświadomej zagrożenia nastolatki, która dla lepszego wyglądu zimą paraduje w krótkiej kurteczce z odsłoniętymi plecami
  • zainwestować w dobry materac - tak, już od jakiego czasu wiemy z mężem, że nasz tapczan narożny jest po prostu beznadziejny, więc czeka nas niebawem wymiana łóżka :(
  • odpowiednio się odżywiać - owoce i warzywa bogate w witaminę C (sama za chwilę wyślę za chwile męża po kiwi i czerwoną paprykę :) )
  • wykonać badania - niedawno robiłam morfologię krwi, taką szczegółową włączając w to badania na stan zapalny i czynnik reumatoidalny - choć to również wskazuje, że powinnam być zdrowa jak ryba!
Tak właśnie Zwykła Matka spędziła niedzielę. Atak korzonków uziemił mnie na kilka godzin, a krówka-termofor ogrzewała me plecy! A Wy miewacie takie dolegliwości? Męczą Was bóle stawów, problemy z kręgosłupem, atak korzonków?


Szukajcie innych inspirujących wpisów na stronie Kobiece Porady