Strony

6 marca 2017

Sekret willi Romantica - kryminał, czy romans?

Piękna okładka. Akcja na południu Francji. Bestsellerowa autorka. Nic tylko brać do ręki książkę i czytać. Zakopać się pod kocykiem i upajać opisami kraju słynącego z wieży Eiffla i pól pachnących lawendą. Mnie przyciągnęła właśnie okładka z fioletowymi kwiatami, zachęcający opis z tyłu powieści, a także perspektywa przeniesienia się choć na kilka godzin do uroczej Francji. Czy "Sekret willi Romantica" spod pióra Elizabeth Adler mnie jednak porwał? Czy zauroczył mnie swoją treścią? Czytajcie dalej!


Ciotka Mirabelli Matthews umiera w dość nagłych i tajemniczych okolicznościach. W testamencie zapisuje swoją piękną posiadłość na południu Francji właśnie jej. Podczas podróży do swojego nowego domu, pisarka kryminałów, którą jest panna Matthews, poznaje młodą Verity. Dziewczyna sprawia wrażenie przestraszonej, zagubionej. Kiedy Mirabella poznaje jej historię postanawia wziąć ją pod swoje skrzydła i ugościć w willi.

W drodze do domu kobiety mają wypadek samochodowy. Kto za tym stoi i dlaczego chciał zepchnąć ich auto w przepaść. Kim jest tajemniczy, bogaty i bardzo wpływowy "Szef" - jak sam każe na siebie mówić? Jaką rolę w całej historii odgrywa znakomity neurochirurg mieszkający w sąsiedztwie Mirabelli?

Jest to powieść pełna tajemnic i... niedociągnięć. Autorka poruszyła zbyt wiele wątków stąd mam wrażenie, że momentami ją to przerosło. Pomysł na książkę miał spory potencjał, ale wydaje mi się, że Elizabeth Adler pogubiła się nieco w trakcie pisania. Wielokrotnie cofałam się o kilka stron, bo wydawało mi się, że coś co czytam w danej chwili wcześniej było przedstawione zupełnie inaczej. Przykład: Mirabella wraz ze swoją nową przyjaciółką jedzie Maserati, gdy zostają zepchnięte z drogi. Natomiast na końcu książki jest mowa, że jechała Bentleyem. Nie jestem znawcą motoryzacji, ale to jednak różne auta. Takich przykładów jest niestety więcej, ale sami sprawdźcie. Może Was nie będzie to tak kłuło w oczy. Mnie jednak przeszkadzało to w odbiorze powieści.


Wątek Jerushy poruszony w książce, jej życie i morderstwo, które rzekomo popełniła. Tajemniczy obraz i szafir, który odziedziczyła Mirabella. Retrospekcje z przeszłości są dość chaotycznie wplecione w treść. Szkoda. Historia Jerushy jest bowiem piękna i mogła być zdecydowanie lepiej potraktowana. 

Książka, jak zwykle w przypadku wydawnictwa FILIA, została pięknie wydana. Uwielbiam czcionkę, którą drukowane są ich powieści. Bardzo ułatwia mi to czytanie powodując, że ów czynność jest dla mnie po prostu przyjemniejsza. Autorka świetnie opisuje otoczenie, ale w akcji totalnie się gubi. Coś na początku książki, zmienia się w zupełnie co innego w połowie opowieści. Żałuję, gdyż książkę czyta się szybko. Temat na nią ma olbrzymi potencjał i wzbudził moje zainteresowanie. Byłam pewna, że będzie to kolejny romans z wątkiem kryminalnym. Jednak "Sekret willi Mirabella" nie jest do końca ani romansem, ani kryminałem. Byłam pewna, że dzięki tej powieści przeniosę się na słoneczne wybrzeże i totalnie odprężę, a tymczasem pogubiłam się strasznie w akcji. Szkoda...