Dzieci
w domu to prawdziwy skarb. Nie sposób z tym dyskutować. Tak jak nie wyobrażam
sobie sytuacji, by w domowym zakątku prędzej czy później nie pojawiła się jakaś
mała bezbronna istotka. Wiem jednak, że różnie to na naszym okropnie pięknym
świecie bywa... Jednakże Zwykła Rodzinka nie byłaby zapewne „rodzinką” (co
najwyżej Zwykłym Małżeństwem z Masą Wolnego Czasu Relaksującym się Co Roku Na
Egzotycznych Wyspach Wskutek Chronicznego Nadmiaru Gotówki) gdyby nie obecność naszej
małej księżniczki Izabeli..., która w tejże chwili mogła by się na mnie obrazić
za nazwanie jej „małą”. Przecież ma już 7,5 lat, a to przecież upoważnia do
samodzielnego powrotu ze szkolnego autobusu, prowadzenia wózka z zakupami w
markecie i wchodzenia co rusz w słowo któremuś z nas-rodziców podczas rozmowy
na poważne tematy.
Wiecie
jak bardzo lubimy wszelakie gry planszowe. Gdy więc wypatrzyliśmy któregoś dnia
intrygujący tytuł „Pytaki” niewielkiego wydawnictwa Dobreto, musieliśmy
sprawdzić „z czym to się je”. Od razu jestem Wam winien małe sprostowanie: nie
jest to gra w dosłownym znaczeniu tego słowa. Owszem, występują w niej elementy
charakterystyczne dla planszówek jak kostka do gry, pionek, czy choćby żetony.
Jednak w tym miejscu kończy się podobieństwo do kartonowo-drewnianych braci, a
zaczyna coś, co znakomicie wpisuje się w powyższy wstęp.
Jak dobrze znacie członków Waszej rodziny? Wiecie co najbardziej uspokaja mamę, jakie zachowania budzą lęk u Waszego dziecka? A może zastanawiacie się co na temat Waszej rodziny sądzi babcia? Jeśli jesteście ciekawi tych oraz podobnych pytań i macie odwagę poznać bliżej najważniejsze osoby w Waszym życiu, nie możecie przejść obojętnie obok „Pytaków”.
Zamysłem
twórców było stworzenie narzędzia (co za bezduszne uniwersalne słowo – prawie
jak „wihajster”!), dzięki któremu będziemy mogli budować i pogłębiać więzi
rodzinne, przy jednoczesnym wspólnym spędzaniu czasu w miłej atmosferze.
Wielokrotnie nagradzany tytuł został opracowany w jednym konkretnym celu: by
propagować hasło RODZINA w jak najczystszej postaci. Dlatego też nie ma tutaj
żadnych obwarowań wiekowych (wiadomo przecież, że niemowlaki raczej do gry się
nie będą garnąć – przynajmniej nie w takim sensie jakbyśmy chcieli), ani co do
liczby graczy.
Warunek jest tylko jeden: wszyscy uczestnicy powinni być
członkami jednej rodziny. Zabawa polega bowiem na wylosowaniu kolejno z
woreczka jednego z żetonów – tytułowego Pytaka, a następnie wykonaniu polecenia
na nim zawartego. Może to być, np. odpowiedź na pytanie dotyczące kogoś z
rodziny, bądź rzucenie specjalnie zaprojektowaną kostką (Kostka Uczuć) przedstawiającą
buźki z różnymi minami/emocjami, a następnie postąpienie zgodnie z instrukcją
na karcie. Pozostali gracze weryfikują odpowiedzi i w razie potrzeby pomagają mniejszym
uczestnikom. Tutaj nie ma przegranych. Wygranych też nie, chociaż... Tak
naprawdę zwycięzcami są wszyscy Ci, którzy w „Pytaki” zagrają, gdyż dzięki nim nauczą
się wyrażać swoje uczucia względem innych członków rodziny, dowiedzą się o nich
wielu ciekawych rzeczy, a także niejednokrotnie usłyszą kilka interesujących
uwag na swój temat. Przyznajcie bowiem szczerze, czy kiedykolwiek usiedliście
całą rodziną przy jednym stole by porozmawiać o tym co Was uszczęśliwia, jakie
macie marzenia, oczekiwania względem innych, co wiecie o swojej drugiej połówce
jabłka? Niby banalne i oczywiste, a jednak...
Przedstawiony
w sposób nieco uproszczony wariant zabawy stanowi tylko jedną z możliwości
jakie daje wydawca. Dołączone do zestawu dodatkowe akcesoria w postaci
drewnianego pionka, notesu z ołówkiem oraz tradycyjnej kostki do gry pozwalają
na urozmaicenie wspólnych chwil spędzonych z „Pytakami”. I tylko od naszego
upodobania zależy, czy żetony będą umieszczone w woreczku, czy też stworzymy z
nich wymyślny tor, po którym będziemy przesuwać pionek by odkryć kolejne płytki
z zadaniami. To samo tyczy się czasu poświęconego na grę, w którą można się
bawić nieskończenie długo. Nie ma tu mety, gdyż nie jest ona absolutnie
potrzebna. Chyba pierwszy raz zetknąłem się z grą, którą w każdym momencie można
przerwać bez poczucia, że nie zdążyliśmy jej ukończyć.
Trudno
nie polecać gry „Pytaki”. Jeszcze trudniej napisać coś negatywnego o tym
projekcie. Bo po prostu się nie da. W dobie komputerów i smartfonów, gdzie w
większości domostw widać pogoń za codziennością, pieniędzmi i wygodą coraz
trudniej o przysłowiową chwilkę na bezpośredni kontakt z drugim człowiekiem. W
dodatku tym najważniejszym, bo będącym naszą rodziną. Po to są właśnie „Pytaki”
- pretekstem do tego, aby wspólnie z dziećmi, dziadkami, ciociami i wujkami
odszukać w życiu to, co najistotniejsze, a niejednokrotnie tak często przez nas
zapominane: prawdziwe znaczenie słowa RODZINA.