Jak według Was powinien wyglądać zadbany facet? Założę się, że tyle ile kobiet tyle będzie skojarzeń. Gdy zapytacie samych zainteresowanych, każdy z nich również będzie miał inną odpowiedź. Czasy się zmieniają. Kiedy nasze babcie i mamy były młode, mężczyźni ograniczali się do wizyty u fryzjera, golenia raz na tydzień (przeważnie na niedzielę!) i obcięcia paznokci. Nie wymieniłam tu codziennego prysznica, bo to chyba oczywiste (choć niestety nie dla wszystkich). Dwadzieścia - trzydzieści lat temu nie było takiego dostępu do kosmetyków i wiele rodzin miało szczęście mogąc się oprać i umyć w szarym mydle. Dla kobiety najważniejsze było, by jej mężczyzna wracał trzeźwy do domu i przynosił jej pensję. Oczywiście nie wszędzie i nie zawsze tak było. Trochę uogólniam, ale... Czasy się zmieniają i dzisiejszym paniom nie wystarczy zapach dziadkowej "Przemysławki". Sami mężczyźni też nauczyli się bardziej dbać o siebie.
W chwili obecnej na rynku mamy mnóstwo produktów kosmetycznych przeznaczonych wyłącznie dla panów. Zadbany facet nie musi się kojarzyć od razu z modelem. Czasem wystarczy odpowiednio dobrany żel pod prysznic, krem do golenia, czy typowo męski szampon do włosów. Panowie nie muszą wylewać na siebie drogich wód toaletowych, by "ciągnął" się za nimi piękny zapach. Osobiście uwielbiam kiedy mężczyzna otoczony jest mocnym, świeżym zapachem :)
Drodzy panowie. Wiedzieć musicie, że nie trzeba spędzać w łazience godzinę dziennie! Nie musicie zaopatrywać się w najdroższych drogeriach i chodzić do kosmetyczki. Brrr!
Na rynku są produkty przeznaczone specjalnie dla naszych mężczyzn. Powiem Wam, że mój mąż kilka lat temu oznajmił, że on nie będzie używał tego samego żelu pod prysznic co ja. Nie ma ochoty pachnieć kwiatami lub landrynkami.
Każdy facet powinien o siebie dbać. Powinien mieć swoje kosmetyki odpowiednie dla jego cery i włosów. Drogie panie, oddajmy im kawałek półki w łazience! Niech mają swój kąt na żel pod prysznic, czy krem. Przecież facet to nie tylko żel do golenia i dezodorant.
Ja swojego męża zaopatrzyłam ostatnio w krem nawilżający. Tak moi drodzy. Bo nie tylko kobiety nakładają krem na twarz. Mimo, że Zwykły Tata ma cerę dość tłustą, są miejsca gdzie skóra mu się przesusza i w tych okolicach dosłownie się "sypie". Tu z pomocą przyszedł krem Yego. Największą jego zaletą jest małe opakowanie, piękny zapach, lekka konsystencja i nie pozostawianie efektu tłustości. Mąż długo się wzbraniał przed używaniem kremu do twarzy, ale teraz sam chętnie po niego sięga.
Jak wspomniałam, Zwykły Tata nie chciał nigdy pachnieć kwiatami, więc ma swój żel pod prysznic. Odkąd zaczął biegać, mentolowe orzeźwienie jest bardzo przydatne. Jest to produkt bardzo delikatny co przy dość wrażliwej skórze męża sprawdza się bardzo dobrze. Uwielbiam zapach tych kosmetyków. Obojętnie czego użyje, zapach jest ten sam i to jest duży plus ów serii.
Oboje z mężem mamy bardzo wrażliwe zęby. Dlatego nie każda pasta do ich mycia nam odpowiada. Krwawiące dziąsła to żadna przyjemność. Nie znosimy produktów, których zapach i smak powoduje odruch wymiotny. Niestety, te lecznicze często mają właśnie taką "wadę". Jednak odnaleźliśmy produkt, który nas pozytywnie zaskoczył. Nie miałam pojęcia, że jedna z moich ulubionych marek kosmetycznych ma w swojej ofercie również pastę do zębów. W dodatku dla właśnie takich wrażliwych jak nasze.
Mój mąż nigdy nie zawita do gabinetu kosmetycznego. Mimo, że w dzisiejszych czasach jest to bardzo modne. Sam o siebie dba, używa kosmetyków, które mu odpowiadają i chętnie próbuje nowości. Prawda jest taka, że oboje mamy swoje ulubione produkty, często z różnych firm. Przecież wiadomo, że nie wszystko danej marki musi nam służyć!
Zadbany mężczyzna to nie klient salonów kosmetycznych. Z drugiej strony nie wystarczy, że zrobi poranną toaletę ograniczającą się do prysznica i mycia zębów. Nie musi wydawać fortuny na drogie kosmetyki. Może sięgać po te, które są łatwo dostępne, w przyzwoitej cenie, a sprawdzają się doskonale. Takimi produktami są zdecydowanie preparaty do pielęgnacji serii YEGO.