Tak niedawno, jakby to było wczoraj, mąż odbierał nas z porodówki. Tak niedawno córka stawiała swoje pierwsze kroki, a dumna matka rejestrowała wszystko aparatem. Minęła dosłownie chwila, a jedynaczka poszła najpierw do przedszkola, potem do szkoły. Wydawało by się, że to zaledwie moment, a ona już skończyła 8 lat. Czas mija nieubłaganie, a widzimy to właśnie po tym jak rosną i dojrzewają nasze dzieci. Dlatego między innymi odwlekałam sprawy komunii tak długo jak się dało. Niestety miesiące i lata uciekły tak szybko, że dłużej omijać tematu nie mogę. Nasza mała księżniczka w maju tego roku idzie do pierwszej komunii... A może Twoje dziecko też? Może jesteś przed takimi samymi decyzjami co my? Tak więc tym wpisem rozpoczynam cykl artykułów dotyczących powyższego tematu. Dziś: "Pierwsza komunia, czyli jakie wydatki Cię czekają?"
Zatem jakie wydatki Cię czekają, drogi rodzicu, przed pierwszą komunią?:
- strój - z jednej strony cieszę się niezmiernie, że w tej chwili wymagane są alby, bo dzięki temu omija mnie szał na "cuda-wianki" związane z wymyślnymi sukienkami. Pamiętam czasy gdy dziewczynki w swoich kreacjach wyglądały jak małe panny młode. Pufy, koronki, świecidełka. Przesada! No i ta głupie patrzenie jedna na drugą, chwalenie się, potrzeba wyróżnienia. Teraz wszystkie dziewczynki wyglądają jednakowo i jest spokój. Z drugiej strony, cały dzień w albie... no jednak sukienka na zmianę by się przydała. Jednak jest to zdecydowanie mniejszy koszt, bo wystarczy, że będzie biała, nie musi być przecież typowo wersja komunijna. Przecież dziecko ma w niej być tylko na pokościelnym przyjęciu. Nie jest to jednak konieczność. Córka śmiało może cały ten czas przetrwać w albie. W przypadku chłopca - albie i (opcjonalnie) garniturze.
- dodatki - alba to nie wszystko! Do tego potrzebujemy sweterek lub jakąkolwiek narzutkę, gdyż nie wiemy jaka temperatura będzie ów majowego dnia. Buciki. Niestety nie mogę ich kupić wcześniej, kiedy są wyprzedaże, bo nie wiem jak bardzo córce urośnie stopa. Rękawiczki - tu bym temat odpuściła. Rajstopki chyba z tego wszystkiego będą najtańsze, ale wypadałoby mieć kilka par, gdyż poza niedzielą czeka nas biały tydzień, a rajtuzy to nie jest zbyt trwały produkt :) Nie zapominajmy także o torebce!
- wianek - decyzja czy ma on być sztuczny, czy też z żywych kwiatów jest sprawą indywidualną. Wiadomo, że świeże kwiaty nie przetrwają długo, zwłaszcza jeśli trafi nam się upalny maj. Z drugiej jednak strony te białe, plastikowo wyglądające jakoś do mnie nie przemawiają. Zawsze można też wianek zastąpić fajną dużą spinką do włosów lub kilkoma małymi w kształcie kwiatków, które doskonale ozdobią koka małej damy.
- dewocjonalia - tutaj w grę wchodzi kilka ważnych elementów: różaniec, książeczka, świeca, medalik. Jeśli macie w dobrym stanie świecę od chrztu świętego możecie śmiało ją wykorzystać. Często zdarza się też, że jakiś śliczny medalik "krąży" po rodzinie i dziecko dziedziczy go od poprzedniego pokolenia. My posiadamy medalik, który córka miała zaczepiony w wózku kiedy była maleńka.
- fotograf, dekoracja kościoła - tu wszystko zależy od podejścia księdza oraz rodziców do tematu. Duży wpływ ma też ilość dzieci przystępujących do komunii w danej parafii. Wiadomo, że finanse się lepiej rozkładają jeśli dzieci jest więcej. Ja po cichu liczę na to, że rodzice dzieci, z którymi będzie szła do komunii moja córka, okażą się rozsądni i nie będą chcieli przybrać kościoła jak na wesele!
- przyjęcie - nie każdego stać na restaurację, w której koszt na jednego gościa to około 120-130zł (w zależności od miejsca i wyboru menu). Czasem warto pomyśleć o cateringu, jeśli przerasta nas myśl o samodzielnym gotowaniu lub nie mamy do tego odpowiednich warunków. Jeśli mieszkamy w dużym domu - miejsca jest dość, ale mieszkanko w bloku choćby było trzy lub czteropokojowe nie zapewnia nam olbrzymiej kuchni i lodówki, która wszystko pomieści!
- prezenty - to jest temat rzeka! Ja cały czas się zastanawiam co jako rodzic sprezentować córce, jeśli czeka mnie cała lista wydatków wymieniona powyżej? Ponadto tydzień wcześniej do komunii przystępuję mój chrześniak, a tydzień po naszej "imprezie" swój dzień będzie miała przyjaciółka córki :) Także czeka nas intensywny maj!
Pierwsza komunia i wydatki jakie nas czekają to temat spędzający sen z powiek wielu rodziców. Pamiętajmy jednak o tym, że na wielu rzeczach można oszczędzić. Może w rodzinie ktoś wcześniej przystępował do komunii i może rozmiar alby/sukienki/garnituru będzie pasował na nasze dziecko. Internet jest pełen aukcji, na których można kupić strój za połowę ceny. Zawsze warto popytać znajomych. Przede wszystkim nie dajmy się zwariować, podejdźmy do tematu na spokojnie i z rozsądkiem.
Jak jest u Was? Jesteście przed, czy po komunii swojego dziecka? Może też jesteście rodzicem chrzestnym dziecka, które w tym roku będzie w maju świętować ten ważny dla niego dzień?