Jakiś czas temu pisałam Wam o tym, jak dbać o długie włosy. Fryzurka córki została skrócona, ale pilnowanie ich kondycji to nadal dla nas ważne zadanie. Ona sama ma ułatwioną robotę, bo teraz chwyta za grzebień i sama rozczesuje rano swoją czuprynę. Wcześniej to byłą katorga, przez którą przechodziłyśmy obie, co na sam początek dnia nie jest zbyt dobrym akcentem. Młoda w ogóle uważa, że już jest prawie nastolatką. Twierdzi, że czuje się dojrzała i coś w tym jest. Jednak ja wiem, że to "prawie" czyni wielką różnicę. Zatem jakie kosmetyki będą odpowiednie dla dziewięciolatki?
Jeszcze nie nastolatka, ale też już nie małe dziecko. Zmienia się mentalnie, ale przede wszystkim zmiany zachodzą w jej ciele. Dawno przestaliśmy używać szamponu dla dzieci, czy pasty do zębów dla maluchów. Okres dojrzewania jeszcze wciąż przed nami, choć nie wiem jak dużo czasu nam do tego zostało. Mimo to zauważyłam, że o pewne rzeczy już trzeba zacząć dbać inaczej niż do tej pory.
Kosmetyki odpowiednie dla dziewięciolatki
Są kosmetyki, które stosujemy obie. Kiedyś nawet poczyniłam wpis na ten temat. Córka nie ma raczej problemów ze skórą, ale zwracam uwagę na to, czego używa. Szampony kupuję od jakiegoś czasu ziołowe. Pojawił się też wśród jej kosmetycznych produktów dezodorant do stóp. Jednak niektóre rzeczy pozostają bez zmian. Jak choćby mleczko do ciała marki Oillan, którego używamy obie. Mamy suchą skórę, choć nie alergiczną. Ten produkt sprawia, że szorstka w wielu miejscach powłoka naszych ciał staje się miękka w dotyku. Jeśli do tego dodać kąpiel w płynie tej samej marki, mamy gwarancję, że nasze ciało (a przynajmniej zewnętrzna powłoka) będzie w bardzo dobrej kondycji. Mimo, że produkt do smarowania całego ciała ma nazwę mleczka, jego konsystencja bardziej przypomina balsam. Świetnie się wchłania co jest dodatkowym atutem teraz, gdy nadchodzą chłodniejsze dni i trzeba wciągać długie spodnie :)
Kosmetyki odpowiednie dla dziewięciolatki |
Kosmetyki odpowiednie dla dziewięciolatki |
Kosmetyki odpowiednie dla dziewięciolatki |
Jest kosmetyk, który spełnił nasze oczekiwania w stu procentach, a świetnie się nadaje w przypadku dziewczynki, która jedną nogą już jest w kategorii "nastolatki". Długo szukałyśmy płynu do higieny intymnej. Każdy kolejny powodował swędzenie lub wręcz pieczenie. Mimo, że producent zapewniał, iż można je stosować już u rocznych dzieci.
W czerwcu byłam na spotkaniu blogerskim organizowanym w Łodzi. Odbyły się tam warsztaty z marką Oillan. Mieli też swoje stoisko przez co mogłam się bliżej zapoznać z ich produktami. Poza kremami dla siebie otrzymałam próbki płynu. Wzięłam saszetki na wakacyjny wyjazd i córka była nim zachwycona od pierwszego użycia. Po powrocie do domu prosiła bym jej taki kupiła, gdyż on jako jedyny nie powoduje pieczenia w tej jakże delikatnej strefie kobiecego ciała. Jej entuzjazm mnie ucieszył. Do tego opakowanie posiada dozownik co pozwala nabrać odpowiednią ilość płynu i nic się nie wylewa. W nazwie widnieje dopiska "ultra delikatny" i chyba faktycznie tak jest, bo córka nie narzeka, a tylko chwali. Cieszy się, że w końcu ma kosmetyk który jej w żaden, choćby najmniejszy sposób, nie podrażnia. Jedyny minus tego produktu jest taki, że niełatwo go dostać. W grę wchodzi praktycznie tylko zamówienie internetowe!
Pojawił się też problem z dłońmi córki. Jeszcze pod koniec wakacji, gdy na dworze było dość upalnie, zaczęła jej pękać skóra. To, że zrobiła się szorstka w dotyku byłoby dużym niedopowiedzeniem. Na ratunek przyszedł krem z serii... a jakże: Oillan Junior do twarzy i ciała. Regularnie nawilżane przez kilka dni rączki córki odzyskały swoją miękkość i przestały swędzieć. Teraz już wiem, że gdy problem powróci zimą, bo niska temperatura zawsze wywołuje pękanie skóry, od razu sięgnę po krem tej marki.
Przekonałam się, że są kosmetyki odpowiednie dla dziewięciolatki. Te dla młodszych dzieci są niewystarczające. Z kolei na te dla dorosłych jeszcze za wcześnie. Moja prawie nastolatka ma już swoje ulubione produkty, których nie zamieni na inne jeszcze przez jakiś czas.
A Wy w jakim wieku macie córki? Jakich kosmetyków do pielęgnacji ciała używają? I czy w ogóle z takowych korzystają?