Strony

7 listopada 2018

Spacer po Kórniku, czyli jesień w Arboretum

Nigdy nie lubiłam jesieni. Zmiana czasu działa na mnie jak przysłowiowa "płachta na byka". Nijak nie rozumiem (i nigdy się to nie zmieni) jakim cudem przesunięcie godziny do tyłu ma jakikolwiek dobry wpływ. Na mnie na pewno nie. Irytuje mnie fakt, że tak szybko ogarniają nas ciemności. Nie znoszę sztucznego światła. Ubieranie na siebie kilku warstw odzieży też nie należy do moich ulubionych czynności. Jestem stworzona do życia w ciepłym klimacie. Mimo, że w październiku rodziła się nasza córka, ślub brała moja siostra, a na koniec listopada rodził się mój chrześniak nie lubię tych krótkich dni i okres od listopada do marca powinnam przesypiać jak niedźwiedź! Ostatnio jednak mamy piękną pogodę i to spowodowało, że chętniej niż zwykle o tej porze roku wybraliśmy się na spacer po Kórniku, by podziwiać jesień w Arboretum.

Spacer po Kórniku, czyli jesień w Arboretum
Spacer po Kórniku, czyli jesień w Arboretum

Uwielbiam las. Przez ostatnie tygodnie co najmniej jednego popołudnia wyruszaliśmy na spacer w poszukiwaniu grzybów. Fakt, że można wyjść z domu tylko w lekkiej kurtce pozytywnie na mnie wpływał. Drażniły mnie tylko te krótkie dni. Słońce stanowczo zbyt szybko znika za horyzontem! Spacer po lesie działa na mnie z kolei wyciszająco. Kocham jego spokój (o ile ktoś nie szaleje akurat na quadach!) i zapach. Zawsze wracam do domu naładowana pozytywną energią. Zwykła Rodzinka ma ten "luksus", że mieszkamy na przedmieściach, więc terenów leśnych mamy pod dostatkiem i do tego jeszcze nasze piękne Arboretum Kórnickie "pod nosem". Spacer po pobliskim  Kórniku to dla nas niewielka wyprawa, a zarazem ogromna przyjemność.

Spacer po Kórniku, czyli jesień w Arboretum
Spacer po Kórniku, czyli jesień w Arboretum

Spacer po Kórniku, czyli jesień w Arboretum
Spacer po Kórniku, czyli jesień w Arboretum

Spacer po Kórniku, czyli jesień w Arboretum
Spacer po Kórniku, czyli jesień w Arboretum

Spacer po Kórniku, czyli jesień w Arboretum
Spacer po Kórniku, czyli jesień w Arboretum

Spacer po Kórniku, czyli jesień w Arboretum
Spacer po Kórniku, czyli jesień w Arboretum

Spacer po Kórniku, czyli jesień w Arboretum
Spacer po Kórniku, czyli jesień w Arboretum

Jaka by nie była tegoroczna jesień, ja jak to matka, z wyprzedzeniem zaopatrzyłam córkę w zimową kurtkę i buty. Zdecydowanie nie lubię biegać potem jak oparzona i nie mieć możliwości wyboru, bo wszystkie najfajniejsze rzeczy w odpowiednim rozmiarze już wyprzedano. Mimo, że "młoda" zawsze musi przymierzyć buty, tym razem zaryzykowałam i zamówiłam zimowe botki przez internet. Zawsze podobały mi się sznurowane, wysokie obuwie. Oczywiście zapytałam moją księżniczkę o zdanie, ale w zasadzie mogłam wybierać w ciemno. Jej również wybrany wzór odpowiadał. Kilka dni stresu nim odebraliśmy paczkę, bo bałam się co będzie z rozmiarem. Czy nie okażą się za ciasne i czy będą zgodne z fotografią na stronie sklepu. Nasze obawy okazały się jednak niesłuszne! Trafiliśmy idealnie. Córka zachwycona, a ja mam problem z głowy. Zero biegania po sklepach i pocenia się podczas mierzenia kolejnych par. Botki są stylowe. Wiązane do samej góry, ale jednocześnie zapinane na zamek. Ocieplone ciepłym kożuszkiem w środku. Zima może dla nas nadejść już jutro :)

Spacer po Kórniku, czyli jesień w Arboretum
Spacer po Kórniku, czyli jesień w Arboretum

Spacer po Kórniku, czyli jesień w Arboretum
Spacer po Kórniku, czyli jesień w Arboretum

Spacer po Kórniku, czyli jesień w Arboretum
Spacer po Kórniku, czyli jesień w Arboretum
 
Spacer po Kórniku, czyli jesień w Arboretum
Spacer po Kórniku, czyli jesień w Arboretum

Pierwotne zamierzenie miałam takie, by sobie kupić nowa kurtkę na ten zimowy czas. Jednak przemyślałam sprawę. Przeanalizowałam na ile mogę jeszcze pochodzić w tej kupionej... jakiś czas temu i uznałam, że ja przynajmniej z niej nie wyrosłam. Córka natomiast bez nowej się nie obejdzie! Jak na matkę przystało, kupiłam więc ciuch dla niej. Wybór padł na kurtkę w kolorze ciemnej jeżyny. Już nazwa koloru mnie zachęciła, a kiedy po odebraniu przesyłki wzięłam ją do rąk, wiedziałam, że to był kolejny dobry wybór. Rękawy może i są odrobinę za długie, ale cała reszta leży na naszej modelce idealnie. Nie powiem Wam czy jest dostatecznie ciepła, ponieważ mamy piękną, złotą jesień z temperaturami zdecydowanie nie-listopadowymi. Nie mniej jednak prezentuje się niezwykle elegancko, a materiał jest bardzo przyjemny. Zamek rozpinany również od dołu daje komfort siadania w tymże okryciu, a głębokie kieszenie pozwalają bezproblemowo ukryć w nich zmarznięte dłonie. Całość dopełnia obfity kaptur zakończony futerkiem i nawet największy wiatr nie przewieje uszu Zwykłej Córki. Fajne jest również to, że dzięki troczkowi do regulacji w talii, kurtka nie wisi na ciele jak wór na ziemniaki.

Spacer po Kórniku, czyli jesień w Arboretum
Spacer po Kórniku, czyli jesień w Arboretum

Spacer po Kórniku, czyli jesień w Arboretum
Spacer po Kórniku, czyli jesień w Arboretum

Spacer po Kórniku, czyli jesień w Arboretum
Spacer po Kórniku, czyli jesień w Arboretum
 
Spacer po Kórniku, czyli jesień w Arboretum
Spacer po Kórniku, czyli jesień w Arboretum

Spacer po Kórniku, czyli jesień w Arboretum
Spacer po Kórniku, czyli jesień w Arboretum

Jak widać na zdjęciach, jesień w arboretum to piękny czas. Dzięki takim miejscom na chwilę zapominam jak bardzo nie lubię tej pory roku. Pod względem robienia zdjęć jest to idealny czas. Nie trzeba praktycznie nic "dziergać" w programie do obróbki. Żaden bowiem program komputerowy nie da nam tak pięknych, ciepłych kolorów jak magia natury. Nasz spacer po Kórniku przedłużyliśmy kolejnym wyjściem do lasu. Po takiej dawce tlenu i słońca zdecydowanie lepiej się śpi :)


Jak podoba Wam się nasze Arboretum w Kórniku? Co myślicie o zimowej garderobie Zwykłej Córki?

Kurtkę, buty i ogrodniczki córki, a także moją bluzkę znajdziesz w Bonprix