Strony

13 lutego 2019

Jak pokonać dziecięcy strach, czyli Niedźwiedzie vs Bobasy

Każdy się czegoś boi. Z jednej strony to dobrze. Bo człowiek bojaźliwy najpierw pomyśli, oceni ryzyko, a dopiero potem podejmie działanie. Jest też druga strona medalu, czyli sytuacje, w których nie ma czasu na kalkulacje, ale konieczna jest natychmiastowa reakcja. I tutaj strach zaczyna przeszkadzać. Z dziećmi problem jest nieco innego rodzaju. Szkraby utożsamiają zazwyczaj swoje lęki z najprostszym do sformułowania słowem: potwór! Potwór może być dosłownie wszędzie i mieć każdy możliwy do opisania wygląd. Troje, czy czworo oczu? Proszę bardzo. Pazury długie na 2 metry, do tego zęby ostre jak nóż tapicerski, włochate cielsko, łuskowaty ogon, no i oczywiście rogi. Co tylko dziecięca wyobraźnia jest w stanie spłodzić... Jak pokonać dziecięcy strach? 

 
Jak pokonać dziecięcy strach, czyli Niedźwiedzie vs Bobasy
Jak pokonać dziecięcy strach, czyli Niedźwiedzie vs Bobasy

Nam – rodzicom pozostaje tylko cierpliwie tłumaczyć, że potwory nie istnieją, „w tej szafie przecież nic nie ma”, a pod łóżkiem może się czaić jedynie stwór wysoce odporny na kurz i roztocza. Gdyby jednak ta metoda zawiodła, zawsze warto mieć pod ręką pomoce dydaktyczne... na przykład w postaci gry o przewrotnym tytule „Niedźwiedzie vs Bobasy”.
 
Do sięgnięcia po nowość od wydawnictwa Rebel skłonił mnie opis gry znaleziony w internecie, a także (a raczej przede wszystkim) niezwykłe wydanie ów tytułu. Pudełko zostało bowiem obleczone materiałem przypominającym niedźwiedzią sierść?, włosy?. Prezentuje się to naprawdę oryginalnie i ciekawie. Jak sama nazwa wskazuje, gra opiera się na pojedynku pomiędzy bobasami i... nie, nie niedźwiedziami. Przeciwnikiem szkrabów są bowiem wszelkiej maści potwory (z tego powodu nie do końca rozumiem sens tytułu, ale może każdy niedźwiedź to potwór, a ja się zwyczajnie nie znam). Cały myk i zaskoczenie jednak kryje się w tym, że to bobasy odgrywają rolę czarnych charakterów, zaś tworzone przez graczy monstra mają na celu skuteczną obronę przed wrednymi maludami. Jak zatem pokonać dziecięcy strach za pomocą tak zwariowanej gry jak „Niedźwiedzie vs Bobasy”?

 
Jak pokonać dziecięcy strach, czyli Niedźwiedzie vs Bobasy
Jak pokonać dziecięcy strach, czyli Niedźwiedzie vs Bobasy
 
Jak pokonać dziecięcy strach, czyli Niedźwiedzie vs Bobasy
Jak pokonać dziecięcy strach, czyli Niedźwiedzie vs Bobasy
 
Jak pokonać dziecięcy strach, czyli Niedźwiedzie vs Bobasy
Jak pokonać dziecięcy strach, czyli Niedźwiedzie vs Bobasy

Ogólnie rzecz ujmując zabawa polega na tworzeniu armii potworów z kolejnych wybieranych kart, w taki sposób aby w momencie tzw. prowokacji bobasów dysponować drużyną od nich silniejszą (każda karta posiada określoną wartość punktową). Ze specjalnej planszy (nie uwierzycie, ale została ona wykonana z materiału!) dobieramy kolejno karty, z których możemy budować zgodnie z wytycznymi z instrukcji kolejne potwory w trzech różnych jednostkach: lądowe, wodne, powietrzne. Dokładamy im więc głowę, korpus, odnóża, ręce, nogi lub inne zwariowane i nieprawdopodobne akcesoria, jednocześnie odkładając na odpowiednie stosy wylosowane w międzyczasie karty bobasów. Jeśli któryś z graczy zdecyduje się sprowokować którąś z dziecięcych armii, wówczas wszyscy uczestnicy posiadający potwory z tej samej kategorii biorą udział w walce. Rundę zwycięża ten gracz, którego armia ma wartość wyższą od oddziału bobasów i najwyższą ze wszystkich uczestników. Zgarnia on karty bobasów do swojej puli, a biorące udział w walce potwory znikają z pola gry. Wygrywa ten, kto na koniec zabawy uzbiera najwięcej punktów ze zdobytych kart bobasów.


Jak pokonać dziecięcy strach, czyli Niedźwiedzie vs Bobasy
Jak pokonać dziecięcy strach, czyli Niedźwiedzie vs Bobasy

Jak pokonać dziecięcy strach, czyli Niedźwiedzie vs Bobasy
Jak pokonać dziecięcy strach, czyli Niedźwiedzie vs Bobasy

Jak pokonać dziecięcy strach, czyli Niedźwiedzie vs Bobasy
Jak pokonać dziecięcy strach, czyli Niedźwiedzie vs Bobasy

Zdaję sobie sprawę, że powyższy opis w sposób bardzo ogólny traktuje mechanikę rozgrywki. Nie to w niej jest bowiem najważniejsze (szczegóły zresztą poznacie zaglądając do bardzo fajnie napisanej instrukcji). Siłą napędową gry „Niedźwiedzie vs Bobasy” jest humor i podejście twórców do tematu potworów oraz bobasów. Tutaj wszystko jest na odwrót: potwory to prześmieszne kombinacje potwornej fizjonomii, broni, odzieży i akcesoriów, które uda nam się wylosować, zaś bobasy stanowią groźne, momentami wręcz odpychające swym wizerunkiem armie, nie dające się polubić. Karty z elementami potworów zostały podpisane krótkimi hasłami, dzięki czemu po skompletowaniu swojego bohatera można pęknąć ze śmiechu odczytując jego pełną charakterystykę. Muszę jednak Was poinformować, że poczucie humoru jest tutaj dość specyficzne i nie każdemu może ono przypaść do gustu. Sam w przypadku kilku kart bobasów poczułem, że jednak autorzy odrobinę przegięli w wizualizacji, czy też nazewnictwie ów „czarnych charakterów”. Na szczęście budowanie potworów wraz z odkrywaniem ich przezabawnych cech bojowych zrekompensowało mi z nawiązką ten niewielki gorzki posmak. Sama rozgrywka jest w końcu bardzo ciekawa i broni się sama. Zabawa potrafi zatrzymać gracza na długo przy stole. Jestem przekonany, że było by tak samo w każdym innym rozwiązaniu fabularnym (np. „Żony vs Teściowe”, albo „Benzyniaki vs Diesle” stałyby się murowanymi hitami). 

 
Jak pokonać dziecięcy strach, czyli Niedźwiedzie vs Bobasy
Jak pokonać dziecięcy strach, czyli Niedźwiedzie vs Bobasy

Jak zatem pokonać dziecięcy strach? Nikt tego tak naprawdę nie wie do końca. Możemy jedynie próbować „coś z tym zrobić”. Wydaje się, że „Niedźwiedzie vs Bobasy” nadają się do tego celu doskonale. Odtąd potwory nie będą kojarzyć się naszym dzieciom z krwiożerczymi bestiami, tylko z... krwiożerczymi bestiami w baletkach lub odjazdowych kapciach w kotki. Pozostaje jedynie ryzyko, że po takiej zabawie nasze pociechy zaczną bać się raczkujących kolegów i koleżanek. Cóż, nie można mieć wszystkiego, co nie? :)




    

http://projektgrajmy.blogspot.com/