Kilkakrotnie już pisałam lub nadmieniałam na swoim profilu na facebooku, że lubię to co robię. Moja praca to pasja, którą wciąż staram się rozwijać i nie mam zamiaru przestać. To bardzo ważne, by w życiu robić to co się kocha, by potrafić łączyć swoje zainteresowania ze sposobem na pracę zarobkową. Ostatnio czytając świetną książkę, którą napisała Joanna Tekieli przekonałam się, że można mieć nawet wakacje w pracy! Tak, to jest możliwe. "Rok w Pensjonacie Leśna Ostoja" jest tego dowodem. Zapraszam Was do Drzewia...
Po pierwszym tomie, który był debiutem Pani Joanny czułam totalny niedosyt. "Leśna Ostoja" porwała mnie w swoje progi. Zakochałam się w tym miejscu, tak ja główna bohaterka, której zadaniem było dopilnować remontu starego dworku. Tak jak Justyna nie spodziewała się tam poznać wspaniałych przyjaciół, trzech muszkieterów, jak ich od tej pory nazywała, tak ja nie spodziewałam się, że zamarzę o pobycie w takim miejscu.
Zdaję sobie sprawę ile trudności wiąże się z pracą w pensjonacie. Nie zawsze jest lekko i kolorowo. Jednak jak wszystko w życiu ma swoje plusy i minusy tak praca z dala od cywilizacji nie zawsze jest łatwa. Justyna wróciła do miasta i pracy w korporacji. Doceniona przez szefa i kolegów tęskniła jednak potężnie za swoim wzgórzem koło Leśnej Ostoi, za wieczorami spędzanymi z przyjaciółmi, Jakubem, Igorem i Dominikiem.
Na początku trudno było mi się wciągnąć w drugi tom powieści. Trochę irytowało mnie wręcz , przyznam szczerze, że każdy rozdział właściwie opowiada losy kolejnych, całkiem nowych bohaterów, gdyż prezes Konsultraku postanowił co miesiąc delegować innego pracownika na stanowisko menadżera. Jednak Joanna Tekieli tak poprowadziła historię, że czytając kolejne strony książki czułam niedosyt. Po raz kolejny! Autorka chyba chce, by tęsknić za ta powieścią i ...udało jej się.
Wakacje w pracy miało kilkoro pracowników firmy, w której pracowała Justyna. Jak bowiem inaczej nazwać miesięczny pobyt z dala od codziennych obowiązków, w dodatku na łonie natury? Obawiałam się, na początku, że Justyna zniknie z kart powieści. Jednak moje obawy okazały się zbędne. Kobieta zakochana w Leśnej Ostoi wracała do niej kiedy tylko mogła. To było przecież jej dzieło. Tam miała swoich najlepszych przyjaciół gotowych zawsze podać pomocną dłoń lub zwyczajnie wpaść na jej popisowa kawę z cynamonem.
Dlaczego czułam niedosyt czytając "Rok w Pensjonacie Leśna Ostoja"? Każda historia kolejnych "opiekunów" pensjonatu aż prosi się o kontynuację. Z drugiej jednak strony autorka zostawia nam możliwość stworzenia dla bohaterów naszych własnych historii.
Wspaniała, pełna humoru i cudownych opisów przyrody książka, której nie da się odłożyć na półkę tak długo dopóki nie ujrzymy ostatniej strony.
Tak jak pisałam w recenzji poprzedniej części, śmiało i z pełnym przekonaniem mogę powtórzyć, że nie jest to mdły romans! To lekka i przyjemna powieść, która zaczaruje Was do granic możliwości. Poczujecie wraz z jej bohaterami zapach kwiatów w ogrodzie, a oczami wyobraźni zobaczycie przepiękne widoki roztaczające się z ulubionego wzgórza Justyny. Na własnej skórze poczujecie dotyk kropli letniego deszczu. Oczami wyobraźni zobaczycie przybrana naturalnymi dekoracjami choinkę. Czytając powieść Joanny Tekieli odpłyniecie daleko. Zaczarują Was opisy przyrody do tego stopnia, że będziecie wprost marzyć o tym, by spędzić czas w Leśnej Ostoi!