Strony

1 stycznia 2020

Jak (z)robić postanowienia noworoczne?

Co rok to samo, prawda? Nie wiem co nas mobilizuje, motywuje, czy też "przymusza" do składania sobie i innym noworocznych postanowień. Jedno jest pewne! Po upływie kilku dni lub (przy dobrych wiatrach) tygodni, wszystkie deklaracje szlag trafia. Albo prawie wszystkie, bo przecież czasem wielu osobom się jednak udaje spełnić swoje plany, choćby częściowo. Zatem jak robić postanowienia noworoczne, by choć część z nich nie poszła z fajerwerkowym dymem? Zdradzę Wam jak robi to Zwykła Matka...

pixabay

Od razu uprzedzam, że nie podam gotowej recepty na to, by wszystko co sobie wymyślicie spełniło się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Nie jestem dobrą wróżką, a życie to nie bajka o Kopciuszku :) Od wieków wiadomo, że jeśli chcemy by coś się zadziało musimy temu mocno pomóc. Manna z nieba sama nie spada, w Lotto nie wygramy jeśli nie zaczniemy skreślać jakichkolwiek liczb, awans sam do nas nie przyjdzie jeśli się o niego nie postaramy, a kilogramy nie znikną magicznie, jeśli sami nie zadbamy o dobrą dietę i nie ruszymy tyłków z kanapy!

Jak robić postanowienia noworoczne? Plany Zwykłej Matki


Nigdy jakoś specjalnie nie czyniłam podsumowań, ani tym bardziej postanowień tylko dlatego, że kończy się stary, a zaczyna nowy rok. Dobrze znam samą siebie i zdaję sobie sprawę z tego, że trudno mi będzie trzymać się obietnic złożonych samej sobie. Jeśli czegoś chcę, próbuję do tego dążyć bez względu na to, w której części roku doznam owego olśnienia. Jednak w tym roku postanowiłam poczynić pewne PLANY. Nie postanowienia, a plany właśnie. Dlaczego? Bo to coś do realizacji czego się dąży krok po kroku. Są to pomysły, które mają realne szanse na szczęśliwe zakończenie!

Plany Zwykłej Matki na 2020 rok:

  • rozwój osobisty - zdecydowanie planuję poczynić kilka kroków w celu doszkolenia się w kwestii fotografii. Wciąż mi mało, cały czas jestem głodna wiedzy i doświadczenia. Planuję też w tym temacie zorganizować coś wspólnie z koleżanką. Czy się uda? Czas pokaże...

  • rozwój zawodowy - w moim przypadku dość mocno pokrywa się z tym osobistym, ponieważ głównie w pracy robię zdjęcia. Jednak planuję dokształcić się również w dziedzinie marketingu i działań w social mediach, gdyż właśnie te dziedziny mocno przydadzą mi się w bieżącej pracy.

  • hobby - u mnie to między innymi książki (bo z fotografią łączy się zarówno rozwój zawodowy jak i osobisty :)). Zawsze staram się dołączyć do jakiegoś wyzwania, które by mnie mobilizowało. Ale czas, a właściwie jego niedobór, często psuje moje zamiary! Mimo wszystko wkręcenie się w jakąś książkową grupę wsparcia, to na pewno dobry pomysł. Sami spróbujcie :)

  • zdrowie i sport - nie postanawiam sobie żadnej diety! Dlaczego? Ponieważ lubię jeść i nie mam w tej kwestii silnej woli. Nie potrafię sobie odmówić kawałka ciasta. Zdecydowanie wolę zjeść i spalić to np. na rowerze :) Nie obiecuję sobie również, że zacznę uprawiać sport, bo wiem jak było w tym roku i wiele się w tej dziedzinie nie zmieni. Aczkolwiek planuję więcej się ruszać, by licznik kroków nie krzyczał, że za dużo siedzę. Poza tym sama po sobie czuję, że kiedy mniej się ruszam boli mnie częściej kręgosłup. Zadbam również o to, by wraz ze Zwykłym Tatą jeść więcej owoców. Do tej pory prym w tym wiodła nasza córka, ale nasze zdrowie też jest przecież ważne!

  • blogowanie - nie obiecuję regularnych wpisów. Z tej prostej przyczyny (a właściwie dwóch), że nie przynosiło to do tej pory zamierzonych efektów, a poza tym czasowo będę teraz jeszcze bardziej ograniczona. Planuję jednak nadal pisać z serducha, posty z życia wzięte. Wiecie, że nigdy nie pisałam "pod publikę", nie podejmowałam kontrowersyjnych tematów i tak dalej pozostanie! Planuję wpisy cykliczne! Jeden cykl już się rozpoczął i dotyczy postów/wywiadów z polskimi autorami KLIK. Drugi cykl będzie dotyczył metamorfozy domu...

  • remont - to są plany, które już wcielamy w życie! Był pomysł wpakowania się w niemały kredyt, by kupić własne cztery kąty, ale życie pokazało, że zawsze jest jakieś inne rozwiązanie! Zatem z końcem stycznia ruszamy z przebudową obecnego domu dzielonego z teściami i w związku z tym mogę Wam obiecać wpisy tematyczne. Ten punkt cieszy mnie najbardziej. Czekałam na to 13 lat małżeństwa i w końcu moje marzenie się spełni.


Jak robić postanowienia noworoczne? Jeśli znamy swój charakter i wiemy, że będzie z ich dotrzymaniem słabo... nie składajmy sobie żadnych obietnic! Natomiast można zrobić kilka planów, ale też należy mierzyć siły na zamiary i wymyślić coś, co ma duże szanse na realizację! Plany się wykonuje, a po drodze koryguje, obietnice zaś nie zawsze da się spełnić!
W związku z tym, cała nasza Zwykłą Rodzinka, życzy Wam wspaniałych planów i dającej radość drogi do ich realizacji!