Jak
ciężko współcześnie wychowywać dzieci wie chyba każdy kto takowe posiada. Metod
i sposobów na to jest zaś tyle ile włosów na głowie. Nic dziwnego. W końcu
każdy człowiek jest jedyny w swoim rodzaju. Dopóki pielęgnujemy relacje w
zaciszu własnego domu, w którym kilkuletnia córka/syn wpatruje się w nas niczym
w święty obrazek, mamy praktycznie pełną kontrolę nad kształtowaniem jej/jego osobowości.
Przychodzi jednak czas, gdy nasze dzieci muszą zmierzyć się z nowym wyzwaniem –
szkołą i relacjami tam panującymi. O tym właśnie traktują niezwykłe książki (a
w zasadzie komiksy) wydawnictwa Jaguar: „Prawdziwe przyjaciółki” oraz
kontynuacja „Najlepsze przyjaciółki”.
Prawdziwe przyjaciółki, czyli szkoła uczuć od Jaguara |
Jak
wspomniałem na wstępie: każdy z nas jest inny, z różnej gliny ulepiony. Dlatego
świat jest ciekawy i kolorowy. Bywają jednak sytuacje, gdzie nawet my – rodzice
jesteśmy bezradni. Mowa tu o wzajemnych relacjach między kolegami/koleżankami.
Modne ciuchy, bycie na bieżąco z popkulturą, wkupienie się w „grupę”, przebojowość.
Są to wytyczne do osiągnięcia „towarzyskiego sukcesu”. Tylko jakim kosztem?
Bardzo często pogoń za akceptacją rówieśników kończy się małymi bądź całkiem
poważnymi tragediami. Tam, gdzie początkowo jest tak fajnie i rozrywkowo
czyhają pułapki o imionach: zazdrość, pomówienie, bunt, pogarda. Dlatego tak
ważne jest abyśmy, póki jeszcze mamy ku temu okazję, uświadamiali nasze dzieci
jakie niebezpieczeństwa mogą się kryć pod niepozorną chęcią zatracenia własnych
wartości i indywidualności w imię przypodobania się grupie. Zwłaszcza, że mamy
teraz mocnego sojusznika. Taką właśnie „szkołę uczuć” serwuje nam bowiem Shannon
Hale w swoich autobiograficznych komiksach.
„Prawdziwe
przyjaciółki” oraz „Najlepsze przyjaciółki” to historie szkolnych perypetii
autorki. Ich bohaterka – Sara (spolszczone imię Shannon) opowiada w nich o
wszystkim tym czego doświadczyć może w szkole nieśmiała i nieco zamknięta w
sobie dziewczynka. Poczucie odrzucenia, chęć akceptacji, działania wbrew swoim
przekonaniom, poniżanie innych itp.. Znajdziecie tu całą paletę problemów
trapiących dzieci oraz młodzież szkolną. Nie ma w tym przypadku znaczenia, że
akcja komiksów przypada na koniec lat 70-tych i początek 80-tych. Pomijając
aspekt technologiczno-rozwojowy relacje międzyludzkie są tu niezmienne i
uniwersalne. Czytając obie części komiksów co rusz łapałem się na jednej myśli:
to jest opowieść o mojej córce. Fakt, mnóstwo sytuacji, o których pisze
autorka, można przenieść w skali 1:1 na szkolne korytarze naszej jedynaczki.
Choćby z tego powodu pokochałem te publikacje. Jednak to nie jedyny ich atut.
Oba tytuły Jaguara zostały pięknie zilustrowane przez LeUyen Pham.
Poszczególne kadry doskonale oddają nastrój głównej bohaterki, zaś jej
„pisarskie” retrospekcje dopowiadają to, co w danej sytuacji „siedzi w głowie”
Shannon. Należy też zwrócić uwagę, iż oba komiksy to ponad 200-stronicowe tomy,
a więc lektury starczy na dłużej. Przede wszystkim jednak, i będę to podkreślał
kilkakrotnie, „Prawdziwe przyjaciółki” i „Najlepsze przyjaciółki” stanowią
cenną kopalnię wiedzy dla rodziców dziewczynek. Pozwoli im poznać powody ich
postępowań, zrozumieć motywacje, uchronić przed niepotrzebnym zranieniem.
Dzieci z kolei mogą w sportretowanych postaciach odnaleźć cząstkę siebie.
Dzięki takiej obserwacji „z boku” może zrozumieją, czy ich postępowanie jest
ok. A może trzeba by coś zmienić? Niezwykle mądra i pouczająca lektura. Polecam zdecydowanie!!!
Czytające dzieci |