W tym roku, podobnie jak w poprzednim sezonie, wyjazd na wakacje stoi pod dużym znakiem zapytania. Kto wie, czy hotele będą mogły funkcjonować. Zaś wypad za granicę pewnie będzie się wiązał z obowiązkowym szczepieniem lub kwarantanną, albo jednym i drugim. Żadna z tych opcji mnie nie interesuje. Dlatego, póki co, nadal będę marzyć o wyjeździe na adriatyckie plaże, a o uroczych uliczkach Dubrownika jedynie czytać w książkach...
Wyjazd na wakacje, czyli Chorwackie powroty
Po dwudziestu latach, w ślady matki idzie Weronika, która wyjeżdża na studia bałkanistyki i... oczywiście zakochuje się w przystojnym chorwackim dziennikarzu Zoranie. Czy Ika powtórzy historię matki? Co będzie dalej z jej studiami, chłopakiem? Jakie decyzje podejmie ostatecznie dziewczyna?
Czy Anna żałuje tego, że przed laty wróciła do męża rezygnując ze swoich marzeń? Jakie niespodzianki szykuje dla obu kobiet los?
Wyjazd na wakacje, czyli Chorwackie powroty
Weronika zdecydowanie szybciej musi dojrzeć niż by sobie tego życzyła. Anna postawiona przez życie w kilku niecodziennych sytuacjach pokazuje nam jak silną i empatyczną jest kobietą. Jak wiele można dać z siebie innym nie rezygnując z tego kim się jest?
"Chorwackie powroty" to powieść o rodzinie, o tym kto może do niej należeć i czy konieczne są do tego więzy krwi. To książka o uczuciach, marzeniach, planach na przyszłość. Dwie nowe bohaterki "poboczne" dodają nieco tajemniczości i ukazują nam Annę i Weronikę w nieco innym świetle. Książka napisana nieco przykrótkimi zdaniami, zupełnie jakbym czytała reporterskie sprawozdanie, ale co charakterystyczne dla Anny Karpińskiej, historia pokazana z dwóch stron. Naprzemiennie rozdziały pokazują perspektywę matki i córki, co pozwala czytelnikowi na lepsze zrozumienie oraz poznanie bohaterek.
Wyjazd na wakacje jest w odległych planach. Jeśli się cokolwiek uda zrealizować, to będzie to krótki i spontaniczny wypad, ale Chorwackie powroty wraz z pierwszym tomem zdecydowanie polecam na rozgrzewkę po naszej polskiej zimie. Nowe, przepiękne wydanie napawa optymizmem i wywołuje uśmiech na twarzy. Wyobraźnia galopuje zabierając nas tam, gdzie spacerowały obie bohaterki.