Jak tajemnica z przeszłości może wpłynąć na przyszłość?

 Jestem osoba z natury szczerą. Uważam, że lepsza przykra prawda, niż choćby niewielki kłamstwo. To małe oszustwo często jest w stanie urosnąć do rangi wielkiej tajemnicy, a te nigdy nie przynoszą nic dobrego. Głównie nam samym, duszącym się swoim skrywanym sekretem. A jak taka tajemnica z przeszłości może wpłynąć na przyszłość? Tego możemy się dowiedzieć choćby z naszej rodzimej literatury...

 

Jak tajemnica z przeszłości może wpłynąć na przyszłość?
Jak tajemnica z przeszłości może wpłynąć na przyszłość?

Nie znałam wcześniej tej autorki. Żadna książka Sylwii Kubik nie wpadła mi do tej pory w ręce. Raczej z rezerwą podchodzę do nowo poznawanych autorek. Jestem ostrożna i bacznie się przyglądam. Na szczęście chyba mam szósty zmysł, bo wyczuwam, że dana pisarka mnie nie zawiedzie!

Seria Żuławska, która wyszła nakładem Wydawnictwa Otwartego bardzo przyjemnie mnie zaskoczyła. Historia Ewy może i jest jak jedna z wielu, ale zdecydowanie trzeba o takich pisać, by przestrzec młode, naiwne dziewczyny. Ciężkie dzieciństwo bez matki i bliskiej rodziny, toksyczny związek, brak środków do życia, a na koniec przeprowadzka do skrajnie zrujnowanej chaty odziedziczonej po babci, której nawet nie poznała.

 

Jak tajemnica z przeszłości może wpłynąć na przyszłość?
Jak tajemnica z przeszłości może wpłynąć na przyszłość?

Autorka tak lekko opisuje zawirowania w życiu głównej bohaterki, tak podkreśla emocje jakie się "kotłują" w dziewczynie, że nie sposób nie  współodczuwać tego wszystkiego. Historia wciąga od pierwszej strony.

Pięknie opisane Żuławy, których nigdy jeszcze nie odwiedziłam, teraz kuszą mnie bardzo mocno. Sylwia Kubik opisała ten region Polski z wyczuciem, nie przesadzając w ilości słów, które mogłyby znudzić.

Jak tajemnica z przeszłości może wpłynąć na przyszłość? Czy Ewa odnajdzie w końcu szczęście? Czy nauczycie się ponownie ufać, kochać? Jaką tajemnicę skrywa babcia Kamila, który postanowił otworzyć w Krasnymstawie gospodę? I przede wszystkim, jaką tajemnicę ukrywa przed główną bohaterką dom Wacława, do którego każdy boi się wejść i tylko ona czuje tam dobrą energię?

Zdecydowanie chętnie wrócę do tej małej wioski na Żuławach. Kibicuję Kamilowi wróżę mu olbrzymi sukces z jego lokalem gastronomicznym. Trzymam kciuki za Ewę, by odnalazła spokój. I nie mogę się doczekać tych niesamowitych aromatów wychodzących z kuchni gospody, gdzie króluje Pani Rozalia z babcią Matyldą.

Zwykłej Matki Wzloty i Upadki © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka