Na pewno wielu z Was marzy obecnie o tym, żeby zaszyć się gdzieś na odludziu, odciąć choć na chwilę od przytłaczającej rzeczywistości. Nie jest to taka prosta sztuka, zważywszy na okoliczności. Tym niemniej istnieje kilka sposobów by umilić sobie czas i poprawić kondycję naszego umysłu. Nic bowiem tak nie pobudza szarych komórek jak wytężony wysiłek. Z kolei kolor zielony, według mojej wiedzy, dzieła uspokajająco. Dlaczego więc nie połączyć jednego z drugim? Wydawnictwo Rebel być może pomyślało właśnie o tym, wypuszczając na rynek „Tajemniczy ogród” – grę która wcale nie okazała się tak oczywista…
Tajemniczy ogród, tajemniczy Rebel
Od razu informuję, że rebelowski tytuł nijak ma się do słynnej powieści Frances Hodgson Burnett. Ktoś widocznie uznał, iż taka nazwa dobrze odzwierciedli zawartość i przesłanie gry. Cóż, trochę racji w tym jest. „Tajemniczy ogród” to w zasadzie karcianka, ale dość rozbudowana. Niech zatem nie zmyli Was dość duże i stosunkowo ciężkie pudełko. Sam byłem zaskoczony jego zawartością, gdy oprócz wspomnianej talii kart znalazłem całe mnóstwo wyprasek z przeróżnymi kolorowymi budynkami do poskładania. Ale o tym nieco później. Póki co zajmijmy się głównym bohaterem, czyli karcianą twarzą ogrodu
W grze tej mamy za zadanie stworzyć zestaw kart (w układzie siatki 3 x 4), który da nam najwięcej punktów. To tak bardzo szybko i ogólnie. Dokładniej przedstawia się to w następujący sposób: Zabawa składa się z 4 rund. Każdą rundę zaczynamy z 6 kartami na ręce (poza ostatnią partią). Jednocześnie zagrywamy jedną kartę dla siebie oraz obdarowujemy kolejnymi dwoma sąsiadujących graczy (sami też otrzymamy od nich 2 nowe obrazki). Zagrana karta jak i te otrzymane od sąsiadów tworzą jedną linię naszego ogrodu. Po każdej rundzie następuje analiza symboli / oznaczeń na tychże kartach i punktacja. Niektóre karty posiadają oznaczenie tzw. efekt końca rundy lub efekt końca gry oraz w większości przypadków symbole roślin. Karty są warte tyle punktów, ile danych symboli znajduje się w naszym ogrodzie lub w ogrodach sąsiadów (określają to efekty końca rundy). Po rozegraniu wszystkich 4 rund rozpatrujemy efekt końca gry, sumujemy wszystkie punkty i wyłaniamy zwycięzcę.
Tajemniczy ogród, tajemniczy Rebel
Tajemniczy ogród, tajemniczy Rebel
Tajemniczy ogród, tajemniczy Rebel
Tajemniczy ogród, tajemniczy Rebel
Tajemniczy ogród, tajemniczy Rebel
Może brzmi to wszystko zbyt enigmatycznie i zawile, ale wierzcie mi: gra jest bardzo prosta w zasadach. Co innego z toczeniem efektywnej rozgrywki. Żeby zrealizować nasze początkowe założenia i stworzyć pożądaną sekwencję kart trzeba się niemało nagłówkować. Po części wynika to z losowości (nie wiemy do końca jakie karty przypadną nam w udziale od innych graczy), po części z dość rozbudowanych efektów kart, które przyswaja się w miarę rozgrywania kolejnych partii. Pod tym względem nie jest to raczej tytuł dla najmłodszych. Tym niemniej nawet oni mogą spróbować swoich sił w wariancie kooperacyjnym, gdzie punkty wszystkich graczy sumuje się na końcu by na podstawie osiągniętego wyniku przydzielić drużynie medal odpowiedniego koloru. Uniwersalność „Tajemniczego ogrodu” pozwala też na rozgrywkę w pojedynkę. A jeśli nawet to Wam nie wystarczy, autorzy wprowadzili cały szereg dodatków / wariantów, które w mniejszym lub większym stopniu modyfikują zabawę w tworzenie ogrodów. I tak: w wariancie „Pokaz ogrodów” dołączają do gry kotyliony. Aby je zdobyć (i uzyskać miano najlepszego ogrodnika) należy po każdej rundzie posiadać w swoim ogrodzie największą ze wszystkich graczy liczbę symboli widniejących na kotylionie. Zwycięzcą jest ten, kto po 3 rundach uzbiera jak najwięcej punktów.
Tajemniczy ogród, tajemniczy Rebel
Tajemniczy ogród, tajemniczy Rebel
Tajemniczy ogród, tajemniczy Rebel
W wariancie „Kompost” mamy zapewnioną większą rotację kart w rozgrywce przez możliwość odrzucenia po każdej rundzie 1 karty z ręki. Prosty zabieg, ale jeszcze bardziej uzależniający wynik od szczęścia. Dorzućmy do tego jeszcze dwa dodatki w postaci „Przyjaciół” i „Budynków dekoracyjnych”. W pierwszym przypadku losujemy na początku gry dwie karty przyjaciół. Od tej pory podczas tworzenia ogrodu będziemy musieli stworzyć dobre warunki dla naszych pożytecznych zwierząt widniejących na ilustracjach. Realizacja tych założeń da dodatkowe punkty na koniec gry. Wreszcie dekoracje, o których wspomniałem na wstępie wpisu znajdą swoje zastosowanie w dodatku „Budynki dekoracyjne”. Tutaj po każdej rundzie możemy umieścić na kartach otrzymane budynki jeśli przynajmniej jeden symbol z karty zgadza się z oznakowaniem na budynku. Oczywiście ma to swoje wymierne korzyści w postaci dodatkowych punktów na koniec gry.
Tajemniczy ogród, tajemniczy Rebel
Tajemniczy ogród, tajemniczy Rebel
„Tajemniczy ogród” to zaskakująca gra. Pod pozornie prostą mechaniką karcianki skrywa mnóstwo dodatkowych atrakcji umożliwiających dłuższe obcowanie z tytułem bez uczucia znudzenia i powtarzalności. W warstwie wizualnej jest to pięknie wydana, niezwykle kolorowa pozycja, która ucieszy oko każdego miłośnika przyrody. Również jakość wykonania poszczególnych elementów nie budzi zastrzeżeń. Co do samej grywalności, to w naszym przypadku zbędne okazały się niektóre warianty proponowane przez twórców. Samo układanie kart angażuje na tyle mocno, że serwowane dodatki często popadają w zapomnienie. Co nie znaczy, że są niepotrzebne (patrz: początek akapitu). Polecam tę grę tym wszystkim, którzy lubią wytężać umysł, nie boją się ryzykować i przywiązują uwagę do oprawy wizualnej gier. Na pewno poczujecie się jak w domu!
https://www.wydawnictworebel.pl/games
przez
Blokotka