Nie jest tajemnicą, że wraz z córką uwielbiamy komiksy. Gdy tylko zauważymy jakąś przyciągającą wzrok okładkową grafikę od razu podejmujemy decyzję: bierzemy! Egmont co miesiąc serwuje swoim czytelnikom nowości, z których każdy może znaleźć coś dla siebie. Jednak tym razem nawet my byliśmy w małym szoku, gdy dowiedzieliśmy się jakie tytuły przygotował na sierpień „Klub Świata Komiksu”. Dlatego nie było innego wyjścia jak podzielić nasz recenzencki panel komiksowy na dwie części. Zapraszam zatem na odsłonę pierwszą!
Lawina komiksowych nowości z Egmontu
Komiksowa wersja od Tamaki nasycona jest mrocznym klimatem Gotham (co podkreślają dodatkowo oszczędne w kolorach kadry). Narracja Harley jest jak żywcem wyjęta z filmów. Czytelnik czuje, że pod tym żartobliwym tonem kryje się szaleństwo – istny narracyjny majstersztyk! Dodatkowym smaczkiem jest nieoczywista relacja Harley i Jokera. Będziecie mocna zdziwieni jak potoczy się ich wspólny los. Sama opowieść dotyka za to niezmiernie ważnego tematu równości i gentryfikacji, a więc nie jest pustą treścią bez przesłania. Osobiście jestem tym komiksem zachwycony i już czekam na tom drugi!
Harley Quinn. Piękna katastrofa
Koń by się uśmiał: Ale jazda! (tom 1) – było na poważnie, to teraz
wracamy do świata komiksowego absurdu i groteski. Na pierwszy ogień nowa seria
dla miłośników koni. „Ale jazda!” wprowadza nas w świat szkółki jeździeckiej,
ale przedstawia jej losy z perspektywy samych zainteresowanych, czyli koni.
Tak! Nareszcie możemy się dowiedzieć co mają do powiedzenia o nas ludziach te
dostojne wierzchowce. Wśród nich (koni) również nie brakuje charakternych
osobników, miłych kucyków, czy przesądnych okazów. Już sama krótka
charakterystyka poszczególnych bohaterów umieszczona na wstępie doprowadziła
mnie do niekontrolowanego śmiechu. W obszernym tomie pierwszym przekonamy się
co może grozić młodym adeptom jazdy konnej. Czy zakochanie się w pięknej klaczy
Belli, która posiada niebywałą zdolność ściągania wszelkich niebezpieczeństw na
adoratorów to faktycznie dobry pomysł? Jak sobie poradzić z niechcianą
konkurencją podczas klubowego konkursu jeździeckiego? Dowiecie się tego
wszystkiego sięgając po ten przezabawny komiks. Nie trzeba być zapalonym
miłośnikiem koni żeby przeżyć niezapomnianą przygodę w tej nienormalnej szkole.
Bardzo polecam!Harley Quinn. Piękna katastrofa
Koń by się uśmiał. Ale jazda. |
Koń by się uśmiał. Ale jazda. |
Lucky Luke: Daltonowie wciąż uciekają – stary poczciwy Luke musiał
znaleźć miejsce w tymże zestawieniu. Przyzwyczajenie? Być może. Ale ostatecznie
zawsze za przygodami Samotnego Kowboja stoi ciekawa i zabawna zarazem historia
wprost z Dzikiego Zachodu. Nie ma LL bez 4xD. Rozgryzł ktoś ten szyfr? Chodzi
rzecz jasna o czterech braci Dalton, którzy co rusz wracają do więzienia za
sprawą naszego bohaterskiego szeryfa. Tym razem jednak ucieczka przez wykopany
tunel nie jest konieczna, gdyż nowo wybrany prezydent Stanów Zjednoczonych
ogłasza amnestię. Tak więc nasi wąsaci złoczyńcy mogą zagrać na nosie Lucky
Lukowi. Los potrafi być jednak przewrotny. Daltonowie trafiają bowiem na tereny
należące do Apaczów, będących aktualnie na wojennej ścieżce z bladymi twarzami.
Co może z tego wyniknąć? Jak się okazuje wiele ciekawych oraz zaskakujących
rzeczy. Mam ogromny sentyment do tej serii i staram się uzupełniać kolejne tomy
w swojej domowej kolekcji. Mimo lat LL nadal potrafi zaskoczyć. No bo weźmy na
ten przykład fenomenalnie śmieszny język komiksowych Apaczów. Takie „Szadap,
mój bracie!” uciszające Joe Daltona będzie długo krążyło po mojej głowie i
zapewne wejdzie już na stałe do naszych rodzinnych powiedzonek. Niech żyje
Lucky Luke! Turbogalop. Tom 2
Lucky Luke. Daltonowie wciąż uciekają. Tom 23
Lucky Luke. Daltonowie wciąż uciekają. Tom 23