Znudziliście się tradycyjnymi planszówkami albo po prostu poszukujecie jakiejś oryginalnej rozrywki? A słyszeliście o grze KLASK od wydawnictwa Rebel? Nie?! W takim razie omija Was prawdopodobnie najbardziej szalona zabawa tego sezonu. Podczas gdy na katarskich stadionach najlepsi piłkarze (i Polacy) walczą o upragniony Puchar Świata, ja wraz z córką rywalizowaliśmy na własnym boisku wykonanym z drewna. Przy czym zdobycie „bramki” było tu niemal tak samo ważne jak uniknięcie przyciągnięcia do siebie białych magnesików… Wszak KLASK to pod każdym względem magnetyczna gra.
KLASKaj z Rebelem, czyli magnetyczna gra dla dwojga
KLASK, magnetyczna gra dla dwojga
Tytuł, nawiązujący do odgłosu przyczepiającego się do pionka magnesu doskonale oddaje charakter zabawy, do której zachęca nas twórca gry – Mikkel. Duńskie korzenie gry odzwierciedlają się w jej surowej, acz eleganckiej budowie. KLASK składa się z drewnianego stolika z planszą/boiskiem, dwóch magnetycznych młoteczków (pionków) z magnesami sterującymi nimi od spodu planszy, kulek, znaczników punktacji oraz białych magnesików w kształcie walcy (tzw. pianki). Na sprytnie przygotowanej planszy w wyznaczonych miejscach na środku umieszczamy 3 pianki. Następnie magnesem sterującym „łapiemy” od spodu nasz młoteczek. Teraz pozostaje już tylko umieścić w polu gry żółtą piłeczkę i zacząć rodzinne mistrzostwa w KLASKu. Zasady gry są niesamowicie banalne. Gramy do 6 punktów. Punkt zdobywamy zaś w 4 przypadkach: po wbiciu kulki do bramki (wgłębienia w planszy), której strzeże rywal; gdy rywal wpadnie młoteczkiem do swojej bramki; gdy straci kontrolę nad swoim młoteczkiem; kiedy 2 lub 3 białe pianki przyczepią się do młoteczka przeciwnika. Tyle musicie wiedzieć. Reszta to czysta frajda bez hamulców.
Rozpoczynając naszą przygodę z tym tytułem czułem podskórnie, że będzie to strzał w dziesiątkę. Tym bardziej, że KLASK nie wymaga praktycznie żadnego przygotowania i studiowania zasad. Na hasło: „Gramy!” błyskawicznie wyciągam z kartonu w każdym calu precyzyjnie wykonaną planszę, po czym umieszczam na środku magnesiki, pionki na swoich połowach i… już! Radość z rywalizacji jest nie do opisania. Dość szybko odkryliśmy, że największym przeciwnikiem w tej grze nie jest osoba siedząca naprzeciwko nas, ale te białe magnetyczne skubańce, które aż proszą się by do nas przylgnąć (w sensie do naszych młoteczków). Często więc taktyka opiera się nie tyle na strzeleniu stricte bramki co na przesunięciu (za pomocą kulki) pianek w obszar przeciwnika. A te przy odrobinie nieuwagi rywala błyskawicznie załatwią sprawę… No i punkt dla mnie. Wpadnięcie w bronioną dziurę też nie należy do rzadkości. A to sprawia, że KLASK potrafi na każdym kroku zaskakiwać i generować mnóstwo okazji do uśmiechu, czy wręcz salw szczerego rechotu.
KLASKaj z Rebelem, czyli magnetyczna gra dla dwojga
KLASKaj z Rebelem, czyli magnetyczna gra dla dwojga
Jest to bezsprzecznie niezwykle dynamiczna i szybka gra dla dwojga, czyli doskonały pomysł na prezent pod choinkę. Jedna rozgrywka do 6 punktów nie trwała u nas dłużej niż 10 minut (ewentualnie 15 z czego 5 trwało szukanie wyskakujących dość często poza obszar gry pianek). To, ile rund rozegramy zależy wyłącznie od naszej chęci. Podoba mi się taka swoboda bardzo. W przerwie meczu piłkarskiego runda lub dwie są jak znalazł. Drugim atutem gry KLASK jest jej kompaktowość. Wystarczy wziąć planszę pod pachę, woreczek z pozostałymi elementami schować do kieszeni i można pójść KLASKać gdziekolwiek będziemy mieli chęć. Solidność konstrukcji pozwala przypuszczać, że gra sprawdzi się w niemal każdych warunkach (biorąc rzecz jasna poprawkę na jej drewnianą konstrukcję). No i po trzecie, a zarazem najważniejsze: grywalność. Trudno mi sobie wyobrazić, by ktoś znudził się szybko tym tytułem. Tym bardziej, że daje on nieskończone wręcz możliwości w szlifowaniu konkretnych zagrań, uderzeń, trików. Każdy mecz jest zupełnie nowym doznaniem i okazją do zaprezentowania swojej sprawności oraz sprytu. Tutaj nie ma czasu na głębokie dumanie. Trzeba działać!
KLASKaj z Rebelem, czyli magnetyczna gra dla dwojga
KLASK zdobył już wielu miłośników na całym świecie. Mnie to nie dziwi zważywszy na błyskotliwość ukrytą pod pozornie prostą konstrukcją. Jeśli nie macie pomysłu na odciągnięcie Waszych dzieci od ekranu smartfona, jeśli szukacie nadal pomysłu na prezent pod choinkę, ta gra daje dużą szansę na powodzenie w tej karkołomnej walce. Dzięki KLASK poczujecie się sami jakbyście mieli znów te kilkanaście lat, gdzie beztroski czas mieszał się z emocjami związanymi z koleżeńską rywalizacją w kapsle lub sprężynowe piłkarzyki. Mało jest na rynku takich gier, które dają czystą radość. Nie zmarnujcie zatem okazji! KLASKać każdy może, a przynajmniej powinien spróbować. Uprzedzam jednak, że produkt ten silnie uzależnia. Zaryzykujecie?
REBEL.pl |