W 2021 roku miała miejsce premiera gry, która zachwyciła nas (i nie tylko) pod względem wizualnym. Przepiękne grafiki widniejące na każdej karcie, planszach czy żetonach zachwycają po dziś dzień. Do tego zwarta, konsekwentna mechanika rozgrywki, której nie sposób odebrać logicznego podejścia już na poziomie budowania karcianej talii. Pokochaliśmy „Łąkę” (recenzja TUTAJ!) od pierwszego wejrzenia. A potem, w 2022 roku z otwartymi ramionami przyjęliśmy świetny dodatek „Z biegiem strumienia” (recenzja TUTAJ!), gdzie mogliśmy bliżej poznać rodzimą florę i faunę podczas kajakowej wyprawy. Minęły kolejne dwa lata, a do naszych drzwi zapukało drugie rozszerzenie Łąki o tytule „Księga Wypraw”. Przy czym stwierdzenie „dodatek” jest tu małym niedopowiedzeniem. Jeśli już, to jest to dodatek na sterydach!
Łąka – Księga Wypraw |
Nikt z domowników nie miał pojęcia z czym przyjdzie nam się zmierzyć po otwarciu pudełka z dobrze znanym rebelowskim tytułem. Ilość wyprasek dała już pierwszy sygnał, że nie jest to zwyczajne rozszerzenie, które ma za zadanie wydłużyć żywotność podstawowej wersji gry. Po złożeniu sześciu kolorowych kartonowych pudełek i umieszczeniu w nich odpowiednio oznaczonych elementów stało się jasne, że „Księga Wypraw” liczy 6 różnych wariantów, które można zastosować do „Łąki”. Są to w kolejności: „ Początek”, „Mostki”, „Wiatraki”, „Balony”, „Wieża obserwacyjna” oraz „Jaskinia”. Serce dodatku stanowi natomiast tytułowa księga wypraw, której poszczególne strony pełnią funkcje plansz dla danego wspomnianego wyżej wariantu. To na nich umieszcza się wybrane elementy z wcześniej złożonych pudełek, a także (z zależności od tego co podpowiada instrukcja) uzupełnia żetonami celów z podstawowej wersji gry.
Łąka – Księga Wypraw |
Księga Wypraw zastępuje dobrze nam znaną z „Łąki” planszę ogniska, gdzie realizowało się akcje specjalne poprzez umieszczenie przy palenisku żetonów szlaku. Nowy dodatek pełni dokładnie taką samą rolę, oferując przy tym akcje i mechaniki, które często diametralnie wpływają na sposób prowadzenia gry. Ta różnorodność odciska swoje piętno na każdym etapie rozgrywki, modyfikując ją do tego stopnia, że otrzymujemy tak naprawdę sześć różnych gier ze wspólnym rdzeniem w postaci doboru kart z planszy głównej. Nie ma przy tym poczucia, że coś zostało umieszczone na siłę. Wprost przeciwnie. Każdy najmniejszy element dołożony do rozgrywki ma swój sens wynikający z charakteru danej wyprawy. Naprawdę nie wiem jak autorowi udało się poskładać te wszystkie puzzle ze sobą, aby współgrały z i tak już rozbudowanymi zależnościami „Łąki”. Szacunek!
O grywalności tytułu świadczyć mogą nasze „statystyki” dotyczące czasu od kiedy weszliśmy w posiadanie „Księgi Wypraw”, a datą ukazania się niniejszej recenzji. Owszem, mieliśmy po drodze krótki epizod zdrowotny, który opóźnił wszelkie zaplanowane działania. Jednakże żeby dobrze ograć/zrozumieć każdy z sześciu wariantów potrzebowaliśmy na to 2-3 sesji. Daje to w sumie około 18-tu rozgrywek, po 1,5 godziny każda. I wiecie co jest w tym wszystkim najlepsze? Ani razu nie czuliśmy znużenia czy uczucia powtarzalności! Tak to właśnie działa. Każda wędrówka wprowadza tyle odmiennych rozwiązań, że nie ma mowy o wtórności.
Łąka – Księga Wypraw |
Łąka – Księga Wypraw |
Łąka – Księga Wypraw |
Łąka – Księga Wypraw |
„Początek” oferuje spacer w słoneczną lub pochmurną pogodę, zachęcając do wyboru kart z określonych rzędów/kolumn. Z kolei „Mostki” modyfikują od początku naszą łąkę dzieląc ją na dwie części (połączone mostkiem, rzecz jasna). „Wiatraki” skrywają na swych śmigłach dodatkowe akcje specjalne, po które warto sięgać, zaś „Balony” proponują daleką podniebną podróż nagradzając śmiałków dodatkowymi punktami zwycięstwa. „Wieża obserwacyjna” zachęca do budowania jak najwyższych warstw na naszej łące, wprowadzając (jako jedyny z dodatków) nowe żetony szlaku, które wywracają rozgrywkę oferując mnóstwo dodatkowych opcji. No i na koniec „Jaskinia” stanowiąca przepiękne zwieńczenie wyczerpujących wędrówek, odkrywając przed graczami nowe ścieżki okraszone ściennymi malunkami.
Łąka – Księga Wypraw |
Łąka – Księga Wypraw |
Łąka – Księga Wypraw |
Łąka – Księga Wypraw |
Te enigmatyczne opisy może i nie oddają w pełni mechaniki i możliwości poszczególnych przygód, ale na pewno uchwytują ducha gry, na którym z pewnością zależało autorowi. Naprawdę, można wczuć się w klimat letnich, czy jesiennych wędrówek. Poczuć się jak prawdziwy odkrywca przyrody. Gra nie wymusza od nas zastosowania tego czy innego dodatku, jak również nie sugeruje kolejności w jakiej powinno się je rozgrywać. To od nas zależy, czy rozegramy 6 kolejnych sesji każdorazowo stosując inną wędrówkę (w tzw. Trybie Wędrówki), czy też poprzestaniemy na tych, które najbardziej przypadły do gustu. Osobiście ciężko mi jest wskazać zdecydowanego faworyta. Każda wędrówka oferuje bowiem coś, co wyróżnia ją na tle innych i sprawia, że z przyjemnością się w nią gra. Pod tym względem seria „Łąka” stanowi fenomenalny przykład, jak powinno podchodzić się do tworzenia gier i dodatków do niej.
Dużo można by jeszcze napisać słów zachwytu, objaśnić szczegółowo mechanikę działania poszczególnych wędrówek i przeprowadzić wśród domowników ranking na najlepszą z nich. Wspomnę więc tylko, że o ile kilka lat wstecz polubiliśmy „Łąkę” za jej przepiękną stronę graficzną i logiczny konsekwentny mechanizm budowy talii kart, tak po zaznajomieniu się z dodatkiem „Łąka: Księga Wypraw” zostaliśmy dozgonnymi fanami tego tytułu i autora. Fenomenalne rozwiązania zastosowane w każdej z przygód powodują, że nie sposób oderwać się od stołu. Łąkowe uniwersum pozostanie z nami z pewnością na bardzo długi czas. Póki co, w kategorii rodzinnych gier planszowo-karcianych nie ma sobie równych. Polecam z całego serca!
wydawnictwo Rebel.pl |